– Mimo że przewozy intermodalne rozpoczęliśmy dopiero na początku roku, to po trzech kwartałach osiągnęliśmy z tego tytułu około 20 proc. przychodów. W perspektywie trzech lat powinny one zapewniać nam już około połowy wpływów – twierdzi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii. Zapewnia, że dzięki nim spółka może realizować dużo większe zlecenia niż dotychczas. Co jednak najważniejsze, działalność intermodalna daje możliwość uzyskiwania wyższych marż, niż gdy przewozy realizowane są tylko przy wykorzystaniu transportu drogowego. O wynikach finansowych w IV kwartale zadecydują warunki pogodowe.
– Im dłużej nie będzie śniegu i mrozów, tym dłużej będziemy mogli przewozić niektóre grupy chemikaliów płynnych, w tym zwłaszcza mas bitumicznych. W konsekwencji osiągniemy z tego tytułu wpływy, których nie mogliśmy dotychczas uważać za pewne – uważa Cegielski. Zapewnia, że niezależnie od warunków pogodowych przychody i zyski spółki będą lepsze od osiągniętych w IV kwartale 2010 r. W efekcie realizacja prognoz na ten rok wydaje się dziś niezagrożona. Trans Polonia chce wypracować 42 mln zł przychodów i 4?mln zł zysku netto. Po trzech kwartałach wyniosły one odpowiednio 31,7 mln zł i 3,4 mln zł.
Tym samym prognoza przychodów została już zrealizowana w 76 proc., a zysku netto w 86?proc. W samym III kwartale spółka poprawiła sprzedaż o 85,5 proc., a czysty zarobek o 138,5 proc. Lepsze wyniki to głównie efekt większego wolumenu przewozów.