Dotychczasowe minimum bessy zaatakował już wczoraj gromadzący głównie małe spółki indeks sWIG80. Wskaźnik znalazł się najniżej od maja 2009 r. Straty względem wiosennego szczytu powiększyły się tym samym do 35 proc.
Kontynuacja bessy w licznym gronie mniejszych spółek to zła wiadomość także dlatego, że to właśnie one są z reguły najbardziej wrażliwe na koniunkturę gospodarczą. Może to oznaczać, że inwestorzy nie uwzględnili jeszcze w cenach akcji całego nadchodzącego spowolnienia ekonomicznego. Jeśli najbliższe dni nie przyniosą wyczekiwanego odbicia, prawdopodobny stanie się spadek sWIG80 poniżej co najmniej 8 tys. pkt.