O co konkretnie chodzi? – Postępowanie dotyczy obowiązków informacyjnych – mówi tylko Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF. Zgodnie z ustawą o ofercie, spółce grozi kara w wysokości do 1 mln zł.

Rąbka tajemnicy uchyla Sfinks. – Według naszej wiedzy postępowanie wszczęte przez KNF dotyczy transakcji dużymi pakietami akcji spółki z I kwartału 2009 r. Sprawa jest w toku. O ile nam wiadomo, żadne decyzje jeszcze nie zapadły – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinksa.

Początek 2009 r. był dla grupy bardzo trudny. Groziła jej upadłość. Narastały też wątpliwości dotyczące nabycia akcji Sfinksa przez giełdowy AmRest. W lutym 2009 r. Tomasz Morawski, założyciel Sfinksa, zadeklarował, że byłby skłonny odkupić pakiet walorów tej spółki od AmRestu. Firma nie ujawnia, czy postępowanie KNF może mieć związek z tym wydarzeniem.

Z raportu rocznego Sfinksa wynika, że grupa ostatecznie zamknęła 2011 r. stratą w wysokości 19 mln zł wobec prawie  40?mln zł na minusie w 2010 r. Poprawę widać też na poziomie wyniku brutto na sprzedaży i wyniku operacyjnego. Ten pierwszy wzrósł w 2011 r. o ponad 12 mln zł, a drugi o 18 mln zł. Na ten rok planowana jest dalsza poprawa wyników. Ma się do niej przyczynić trwająca restrukturyzacja.

W 2011 r. spółka otworzyła  15?lokali. Taki sam jest plan na 2012 r. Obecnie Sfinks zarządza siecią 94 restauracji Sphinx, ośmioma  barami Wook i również ośmioma lokalami premium, działającymi pod marką Chłopskie Jadło.