Pracownicy wybrali do rady osoby niepożądane przez resort skarbu

Szefowie „Solidarności" Józef Czyczerski i i Bogusław Szarek oraz Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, wygrali wybory na przedstawicieli pracowników KGHM do rady nadzorczej.

Aktualizacja: 12.02.2017 21:31 Publikacja: 08.09.2012 06:00

W ubiegłym roku liderzy związkowi również wygrali wybory, jednak ówczesny minister skarbu Aleksander Grad stwierdził, że jako osoby działające na szkodę spółki nie mogą oni zasiadać w radzie – w efekcie nie zostali powołani przez WZA, gdzie resort ma dominujący głos.

Kolejne wybory związkowcy zbojkotowali – do urn poszła też garstka pracowników. Frekwencja nie miała wpływu na  ważność głosowania i do rady weszły trzy osoby bez związkowych koneksji.

W tym roku załoga w referendum opowiedziała się za odwołaniem niepopieranych przez nią przedstawicieli. WZA, na którym karty rozdawał resort skarbu pod kierownictwem nowego ministra – Mikołaja Budzanowskiego, przychyliło się do woli pracowników. Jednocześnie nie przegłosowało udzielenia absolutorium Czyczerskiemu i Hajdackiemu za pracę w ramach kadencji zakończonej w 2011 r. Tym samym ministerstwo dało wyraźny sygnał, że nie są to pożądani kandydaci w kolejnych wyborach.

Pracownicy te wskazania zignorowali – czy resort ponownie nie powoła wybranych związkowców do rady?

– Zgodnie ze statutem KGHM, członkowie rady nadzorczej są powoływani przez WZA w głosowaniu tajnym. Stanowisko Skarbu Państwa dotyczące powołania przedstawicieli pracowników do rady zostanie przedstawione podczas obrad zgromadzenia – mówi Magdalena Kobos, rzeczniczka MSP.

Do „Solidarności" i ZZPPM należy ponad 10 tys. z 18,4 tys. zatrudnionych w KGHM Polskiej Miedzi.

Firmy
Gorący maj dla Rafametu. Kiedy zastrzyk gotówki?
Firmy
Rainbow Tours na fali
Firmy
Erbud ostrożny w kubaturówce, czeka na boom w OZE i modułach
Firmy
Co będzie z Rafametem? Mamy odpowiedź ARP
Firmy
Wyprzedaż akcji Zrembu po wynikach
Firmy
Rafamet ze zgodą na proces sanacyjny