Kurs odniesienia na piątkową sesję – określony przez GPW mianem „technicznego" – został ustalony na 1 gr. Pierwszą transakcję zawarto po 1,69 zł. Inwestorzy mogli się poczuć mocno zdezorientowani, obserwując wzrost kursu o 16 800 proc. A później zwyżka wynosiła nawet 18 100 proc.!
Ostatnia transakcja akcjami Elkopu Energy przed zawieszeniem notowań, uwzględniając przeprowadzony w międzyczasie split akcji, była zawarta po 31,4 zł. W trakcie kilkumiesięcznego zawieszenia notowań firma przeprowadziła, oprócz podziału akcji, także emisję walorów z prawem poboru. Kurs odniesienia po odcięciu pp można było szacować na 4,57 zł (ostatnia wycena, czyli 31,4 zł, minus teoretyczna wartość pp).
Ostatecznie nikt nie objął nowych papierów, ale zabieg ten pomógł obniżyć kontrowersyjną wycenę spółki.
Elkopowi Energy groziło usunięcie z małej giełdy, ponieważ w zeszłym roku – od debiutu 27 lipca do 2 października – kurs wzrósł z 1333 zł do 15 700 zł (tak wysoka cena pojedynczej akcji to rekord w historii GPW – dotąd „najdroższą" spółką był odzieżowy gigant LPP, którego kurs dochodzi teraz do 5,4 tys. zł).
W efekcie kapitalizacja spółki zarządzającej małą farmą wiatrową skoczyła do pół miliarda złotych. Komisja Nadzoru Finansowego uważa, że doszło wówczas do manipulacji. Sprawę bada prokuratura.