– Na koniec czerwca wynosił blisko 4 mld zł, a w trzecim kwartale odnotowaliśmy przychody ponad 500 mln zł. Zdecydowana większość kontraktów – rzędu 90 proc. – to budownictwo kolejowe – informuje Robert Kuczyński, dyrektor ds. komunikacji Trakcji.
Do największych kontraktów, obecnie realizowanych przez grupę, należą m.in. umowy dotyczące budowy infrastruktury kolejowej w okolicach Działdowa, Malborka oraz linii kolejowej Podłęże – Bochnia. Pierwszy z projektów o wartości 901 mln zł brutto ma być zakończony do końca tego roku. Inwestycja w okolicach Malborka (o wartości około 1 mld zł) potrwa z kolei do końca przyszłego roku. Wreszcie termin zakończenia ostatniego z kontraktów, którego wartość wynosi blisko 738 mln zł, przesunięto na 2015 r. z przyczyn leżących po stronie zamawiającego, czyli PKP PLK.
Przedstawiciele Trakcji uważają, że wyczerpanie się środków na budownictwo drogowe zarezerwowanych na lata 2007–2013 spowodowało dramatyczny spadek ilości przetargów w tym segmencie rynku. W ich ocenie większość dużych kontraktów została zrealizowana przed Euro 2012, zaś mniejsze będą ukończone w najbliższych miesiącach. – Budownictwo kolejowe realizuje obecnie opóźnione kontrakty. Liczymy na obiecane przez Ministerstwo Transportu szybkie ogłoszenie nowych przetargów – twierdzi Kuczyński.
Trakcja wypracowała po trzech kwartałach tego roku 1,09 mld zł skonsolidowanych przychodów, czyli o 10,2 proc. więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku. Z kolei zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wzrósł o 12,5 proc. do 21,7 mln zł. Poprawa wyników to m.in. efekt uzyskania istotnych wpływów z kontraktów realizowanych przez zależne Kauno Tiltai i PRKiI, sprzedaży zbędnego majątku i zakończenia sporu z konsorcjantami.
Jaka będzie końcówka roku? – O ostatecznym wyniku zadecyduje wycena marż na koniec roku oraz zaawansowanie prac na kontraktach, na które wpłyną m.in. warunki pogodowe – uważa Kuczyński.