Nowi uczestnicy prestiżowego indeksu największych i najbardziej płynnych firm warszawskiego parkietu zajmą miejsce Kernelu, JSW i Lotosu. Zdaniem Macieja Marcinowskiego, analityka Trigon DM, możliwy jest także inny scenariusz, w którym zamiast Lotosu indeks opuści Synthos. – Jeżeli giełda zakwestionuje obroty Synthosa z 19 grudnia 2014 r. (wyniosły wówczas 600 mln zł, co stanowiło około jednej trzeciej rocznych obrotów spółki), tak jak to miało miejsce w przypadku Boryszewa w 2013 r., to właśnie Synthos wypadnie z indeksu zamiast Lotosu – ocenia Marcinowski.
Udziały Cyfrowego Polsatu, Energi i Enei, jak oszacował broker, wyniosą odpowiednio: 2,5 proc., 2,1 proc. i 1,7 proc. Wzrośnie też waga PKO BP w związku z koniecznością wyrównania do limitu 15 proc., co ma związek z ostatnią słabością notowań banku. Skład WIG30 pozostanie bez zmian, wzrośnie jedynie waga PKO BP i Lotosu (w związku z niedawną emisją akcji) kosztem Pekao i PZU. Z kolei w indeksie średnich spółek mWIG40 akcje Stalproduktu zastąpią Midasa. Komunikat w sprawie zmian w liście uczestników indeksów giełdowych GPW powinna opublikować 13 lutego 2015 r. W tworzonej przez GPW okresowej liście rankingowej pod uwagę brane są takie czynniki jak kapitalizacja spółki, wielkość free floatu i średnie obroty.
Roszady w indeksach to dla inwestorów dobra okazja do zarobku. Z reguły jeszcze przed rewizją indeksu daje się zauważyć zwyżkę obrotów oraz kursu. To dotyczy jednak przede wszystkim największych indeksów naszej giełdy, czyli m.in. WIG20. Część funduszy posługuje się tymi indeksami jako benchmarkami do swoich portfeli, dlatego będzie musiała dostosować te portfele. Nie można jednak zapominać, że dla funduszy międzynarodowych benchmarkiem jest najczęściej MSCI Poland, a nie indeksy w Warszawie, więc wzrost płynności z zagranicy będzie bardziej powodowany rewizją tego drugiego.