Mimo trudnej sytuacji w górnictwie spółka znacznie poprawiła przychody ze sprzedaży, bo o 263,6 proc. Te w ubiegłym roku wyniosły 63 mln zł. Po czterech kwartałach spółka osiągnęła dodatni wynik netto w wysokości 803 tys. zł wobec wyniku w ubiegłym roku minus 202,5 tys. zł. Jest to zasługa przede wszystkim przejęcia Kuźni Osowiec. Kuźnia jest kluczowym dostawcą półproduktów dla grupy Fasing, dla której produkuje odkuwki do łańcuchów. Te w przeważającej części trafiają do sektora górniczego. W skład grupy Fasing wchodzi MOJ.

Piguła informacyjna spółki MOJ

- Połączenie MOJ z Kuźnią Osowiec miało na celu zwiększenie potencjału łączących się spółek – mówił „Parkietowi" Marian Bąk, prezes MOJ. – Dzięki temu zwiększyliśmy możliwości konkurowania w Polsce i za granicą, co przyczyniło się do zwiększenia stabilności finansowej i wzrostu przychodów oraz wyników spółki – dodawał.

Inwestorzy dostrzegli dobre wyniki spółki, która przed publikacją nie cieszyła się dużym zainteresowaniem. Kurs w piątek po jedenastej rósł na GPW o prawie 12 proc. osiągając cenę 1,61 zł.

- W tym roku spodziewamy się stabilizacji wyników finansowych. Kondycja MOJ będzie zależała przede wszystkim o wygranych przetargów w spółkach górniczych na dostawy maszyn, urządzeń i usług, a także reform prowadzonych w sektorze górniczym. Będziemy także dążyć do poszerzenia grona odbiorców w kraju i zagranicą. Chcemy także wprowadzić do oferty nowe produkty – tłumaczy Prezes Bąk.