Doroczne walne zgromadzenie Farmacolu zdecydowało dzisiaj, aby cały jednostkowy zysk netto spółki za 2014 r., w wysokości 55,7 mln zł, przeznaczyć na kapitał zapasowy. Było to zgodne z rekomendacją zarządu. Za uchwałą oddano aż 85 proc. głosów, przeciwko tylko 15 proc.

Farmacol, kontrolowany przez Andrzeja i Zytę Olszewskich (razem mają 50,4 proc. kapitału i 63 proc. głosów), mimo że ma sporą nadpłynność, ani razu w swojej giełdowej historii nie wypłacił dywidendy. Na koniec I kwartału tego roku grupa miała 148 mln zł środków pieniężnych i ich ekwiwalentów. Ale to nie wszystko, bo miała jeszcze 360 mln zł krótkoterminowych aktywów finansowych, których zdecydowaną większość (357 mln zł) stanowiły obligacje. Łącznie kwoty te stanowią obecnie 41 proc. kapitalizacji Farmacolu (natomiast łączne zobowiązania finansowe na koniec I kwartału wyniosły tylko 66 mln zł)

Od kilku lat zarząd Farmacolu argumentuje, że brak dywidend wynika z potrzeb związanych z dalszym rozwojem, inwestycjami oraz trudnym i mało przewidywalnym rynkiem. Jednak do tej pory katowicka firma nie przeprowadziła żadnych kapitałochłonnych inwestycji.