Ukraiński rząd przygotował projekt ustawy, na mocy której mają spaść podatki pobierane od wydobycia gazu ziemnego w tym kraju. W przypadku prywatnych spółek danina od wydobycia z już wykonanych odwiertów o głębokości do 5 km ma spaść z 55 proc. do 29 proc. W przypadku odwiertów głębszych powinna zmaleć z 29 proc. do 14 proc. Wprowadzenie tych obniżek zaplanowano od 1 października. Z kolei od Nowego Roku mają spaść daniny od wydobycia z nowych odwiertów. Pozyskiwane z nich paliwo będzie opodatkowane na poziomie 10–20 proc.
Proponowana obniżka obciążeń ma na celu doprowadzenie do zwiększenia produkcji gazu ziemnego na terenie Ukrainy przez prywatne firmy. W ubiegłym roku pozyskały one tylko 3,3 mld m sześc. surowca. Rząd chce, aby do 2025 r. zwiększyły produkcję do 8,5 mld m sześc. rocznie.
Duży potencjał
W 2014 r. ukraiński rząd podniósł podatki, co istotnie zmniejszyło opłacalność wydobycia gazu i zmusiło wiele firm, w tym Serinus Energy, do ograniczenia swojej działalności. Wysokie daniny miały zwiększyć przychody ukraińskiego budżetu. Tak się jednak nie stało. Przeciwnie, spowodowały jedynie niepokój wśród inwestorów.
W przypadku zmniejszenia obciążeń podatkowych część firm będzie inwestować w wydobycie. – Wejście w życie obniżonych, a tak naprawdę przywróconych do bliskich obowiązującym do niedawna, stawek opodatkowania spowoduje, że będziemy gotowi, żeby rozpocząć prace nad zwiększeniem produkcji i nowymi odwiertami. Nasi geolodzy szacują, że potencjały akumulacji gazu na polach Olgowskoje i Makiejewskoje, których jeszcze nie zaczęliśmy eksploatować, są co najmniej równe już zidentyfikowanym i eksploatowanym zasobom – mówi Jakub Korczak, wiceprezes Serinus Energy. Dodaje, że do tego dochodzą poszukiwania na bardzo obiecujących polach Północne Makiejewskoje i Zachodnie Olgowskoje.
W czerwcu Serinus Energy istotne problemy zanotował w Tunezji, gdzie musiał wstrzymać wydobycie ropy na polu Sabria. Powodem były lokalne protesty. Od pewnego czasu grupa stara się mocno ograniczać koszty. Na Ukrainie zwolniono niemal połowę załogi. Cięcia etatów objęły biuro w Calgary. Spółka racjonalizuje też koszty w Tunezji. – Efekty tych działań będzie widać w wynikach kolejnych kwartałów. Dokonujemy dalszej oceny i inwentaryzacji naszych aktywów pod kątem kolejnych etapów prac i możliwości zwiększenia produkcji, co wobec pozytywnych informacji z Ukrainy jest bardzo istotne – mówi Korczak.