To blisko 40-proc. wzrost w stosunku do analogicznego okresu 2014 r. Firma, która koncentruje się na komercjalizacji innowacyjnych projektów, dużo inwestuje w rozwój produktów i działalność badawczo-rozwojową.
– Nasze wyniki finansowe za 2015 rok mogły być lepsze, ale mając świadomość konieczności rozwoju musimy inwestować. Dlatego biorąc pod uwagę duże nakłady na naszą działalność badawczo-rozwojową oraz tą związaną z pracą nad systemami teleinformatycznymi oraz marketingiem nowych produktów, jesteśmy z nich zadowoleni – podsumowuje prezes SoftBlue Michał Kierul.
W IV kwartale spółka skoncentrowała swoją pracę nad SenSoftem, urządzeniem, które pomaga mierzyć warunki w jakich transportowane są produkty wrażliwe na zmiany temperatury czy poziomu wilgotności. W konsekwencji SoftBlue podpisało w ubiegłym miesiącu umowę z kanadyjską firmą Leenlife Pharma International Inc., dzięki której SenSoft będzie dostępny na tamtejszym rynku. – Dotychczas to pierwsza tak poważna obecność naszej spółki poza kontynentem europejskim. Wierzymy, że zainwestowany przez nas czas i środki finansowe związane z ulepszaniem urządzenia oraz marketingiem przyniosą nam w niedalekiej przyszłości spory zysk. Docelowo chcemy dotrzeć ze swoim produktem także na inne rynki zagraniczne – tłumaczy prezes SoftBlue.
Spółka otrzymała na ten cel finansowanie z programu GoGlobal w kwocie 130 tys. zł. Pozyskane środki przeznaczy na stworzenie strategii wejścia czujników transportu SenSoft na rynek niemiecki, francuski, duński, szwedzki, norweski i fiński oraz działania promocyjne.
SoftBlue poszerza też współpracę w krajowymi uczelniami. W zeszłym tygodniu poinformowała o podpisaniu umowy z Politechniką Wrocławską, w styczniu zaś z Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Otwocku. – Umowa wpisuje się w przyjętą przez nas strategię rozwoju projektów badawczych przy współpracy instytucji naukowo-badawczych. Chcemy wspólnie ze środowiskami naukowymi rozwijać projekt wdrożenia dronów w dedykowanych obszarach. W 2016 r. spodziewamy się wzrostu zainteresowania uczelni krajowych i zagranicznych komercjalizacją osiągnięć naukowych. Liczymy, że dzięki temu nasze wynalazki zyskają jeszcze większe zainteresowanie naukowców, co przyczyni się do popularyzacji naszych rozwiązań oraz postania nowych projektów – tłumaczy Michał Kierul.