Największy krajowy dostawca usług outsourcingowych pozyskał w I kwartale 2066 nowe kontrakty, jednak wzrost skonsolidowanych przychodów ze sprzedaży Grupy Impel ( 471,5 mln zł), o 11,3 proc. wynika raczej z waloryzacji podpisanych wcześniej kontraktów, a po części z nowych umów, które uwzględniają wyższe koszty pracy wprowadzone regulacjami o składkowaniu umów – zleceń.

Spadek rentowności

Ze względu na fakt, że od 1 stycznia 2016 r. weszła w życie nowelizacja Ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, której głównym efektem był wzrost kosztów pracy Grupa Impel odnotowała spadek rentowności. Skonsolidowany zysk netto przypadający akcjonariuszom podmiotu dominującego wyniósł po trzech miesiącach 2016 r. 2,2 mln zł wobec 4,1 mln zł rok wcześniej.

-Renegocjacje kontraktów i konieczność uwzględniania przez nas w umowach z klientami wyższych kosztów pracy to proces wymagający czasu. Z dużym prawdopodobieństwem w 2017 roku czeka nas kolejna podwyżka kosztów związana z wzrostem minimalnego wynagrodzenia - wyjaśnił Wojciech Rembikowski, wiceprezes Grupy Impel.

Należące do Grupy Impel firmy zależne od początku roku rozszerzyły m.in,. umowy z Auchan, podpisały też prestiżowe kontrakty z Volkswagen Poznań, mBankiem oraz na ochronę i utrzymanie czystość popularnego katowickiego Spodka i otwartego w ubiegłym roku Międzynarodowe Centrum Kongresowego (MCK) w Katowicach.

Potrzebna większa stabilizacja

Jednak prezesa Grzegorza Dzika niepokoi brak stabilnej sytuacji na rynku pracy. Z początkiem przyszłego roku ma wejść w życie podwyżka do 12 zł minimalnej stawki godzinowej za pracę dla zatrudnionych na umowę zlecenie i samozatrudnionych, którzy jednoosobowo świadczą usługi dla firm. ¬- Czeka nas kolejna tura renegocjacji umów i wiele działań kompensujących podwyższone koszty pracy. Choć oczekujemy poprawy się wyników w najbliższych miesiącach, to by utrzymać miejsca pracy, potrzebujemy prawnych ram funkcjonowania, które nie zmieniają się tak często – mówi prezes Dzik.