To jest przesłanką do kwalifikacji na listę alertów. Zgodnie z najnowszą uchwałą giełdy do notowań jednolitych zakwalifikowano 18 spółek, w tym pięć po raz dziesiąty z rzędu. Są to Budopol, CC&Energy, Ideon, KCI oraz Petrolinvest. Natomiast nowicjuszami na liście są PSG oraz Polymetal.
Przed podwójnym fixingiem uchronił się Getin Noble, który był bardzo blisko kwalifikacji na listę alertów. W ostatnich miesiącach obserwujemy systematyczny spadek wyceny jego akcji. Tymczasem Trigon DM właśnie obniżył ceny docelowe dla dziewięciu banków, w tym dla Getin Noble. Wycena poszła ostro w dół: do 0,26 zł z poprzednich 0,64 zł. Warto przy tym zauważyć, że Getin Noble ma już przegłosowaną uchwałę w sprawie scalenia akcji. W kwietniu tego roku zdecydował, że papiery zostaną połączone w stosunku 3:1.
Obecnie poniżej poziomu 0,5 zł wyceniane są akcje kilku spółek, które nie zostały zakwalifikowane do listy alertów. Są to m.in. wspomniany już Getin Noble oraz Hawe. W czwartek akcję banku wyceniano na 0,41 zł po ponad 2-proc. wzroście. Natomiast Hawe notowało potężny, niemal 30-proc. spadek kursu do 0,46 zł. W ten sposób inwestorzy zareagowali na odwieszenie notowań spółki. Przez miesiąc handel jej akcjami był zawieszony, ponieważ nie przekazała wymaganych sprawozdań finansowych.
Obecność na liście alertów wiąże się nie tylko ze spadkiem zainteresowania inwestorów w związku z przeniesieniem notowań na podwójny fixing. Generalnie emitenci tam obecni są postrzegani przez rynek jako firmy z problemami. Obecnie w głębokich tarapatach są m.in. Kerdos, Ampli, Budopol, Topmedical czy Petrolinvest.
Ten ostatni w lutym informował o zarejestrowaniu przez sąd podwyższenia wartości nominalnej akcji, jednak ostatecznie do ich scalenia nie doszło. Obecnie za jedną trzeba zapłacić 0,26 zł. Tymczasem niemal równo dziewięć lat temu u szczytu hossy Petrolinvest sprzedał akcje w ofercie publicznej po 227 zł. Inwestorzy rzucili się do zakupu i na koniec pierwszego dnia notowań kurs wzrósł do 590 zł.