Zagraniczne spółki z potencjałem

Firmy spoza Polski notowane na naszej giełdzie mogą być ciekawą propozycją inwestycyjną, pod warunkiem że przejdą przez sito selekcji.

Publikacja: 02.08.2016 10:55

Zagraniczne spółki z potencjałem

Foto: Fotorzepa, Andrzej Skłodowski AS Andrzej Skłodowski

Na głównym rynku warszawskiej giełdy notowani są 53 zagraniczni emitenci. Biorąc pod uwagę poziom obrotów ich walorami, nie cieszą się oni dużym powodzeniem wśród krajowych inwestorów. Jednak, jak przyznają analitycy, w tym gronie można znaleźć co najmniej kilka godnych uwagi spółek.

Selekcja wskazana

Kiedy rozważa się inwestycje w zagraniczne spółki, nie obejdzie się bez ostrej selekcji, która ma jeszcze większe znaczenie niż w przypadku krajowych firm. Głównym zmartwieniem inwestorów pozostaje niska płynność zagranicznych walorów. Nierzadko w tej grupie można znaleźć spółki, gdzie obrót jest śladowy. Dlatego poszukiwania najlepiej zawęzić do najbardziej płynnych podmiotów. – Do najważniejszych ryzyk związanych z inwestycjami w akcje spółek zagranicznych notowanych na GPW trzeba zaliczyć ryzyko wynikające z odmienności zasad prawnych i organizacyjnych obowiązujących w państwie siedziby bądź rejestracji emitenta – zwraca uwagę Adrian Apanel, zarządzający, MM Prime TFI. – Prawa akcjonariuszy spółki zagranicznej mogą znacząco różnić się od praw akcjonariuszy spółki polskiej. Poza tym inne mogą być np. obowiązki informacyjne zagranicznych podmiotów, regulacje korporacyjne czy podatkowe. Emitenci zagraniczni mogą choćby podlegać pod zupełnie inne przepisy w zakresie postępowania naprawczego, likwidacyjnego czy upadłościowego. Pomimo tych ryzyk warto jednak rozważyć inwestycje w ich akcje – dodaje specjalista.

Trójka warta uwagi

Wśród najbardziej płynnych, a jednocześnie atrakcyjnych zagranicznych podmiotów godny polecenia jest koncern energetyczny CEZ, który w tym roku pozwolił inwestorom już zarobić blisko 20 proc. – Czeski koncern posiadający aktywa m.in. w Polsce, Rumunii, Bułgarii czy Turcji wytwarza energię elektryczną i cieplną, handluje nią oraz ją dystrybuuje. Spółka znana jest ze swojej hojności i chętnie dzieli się zyskami z akcjonariuszami. Stopa tegorocznej dywidendy to aż 8 proc., co jest bardzo atrakcyjnym poziomem. Dla inwestorów preferujących stabilne, przewidywalne i dywidendowe spółki CEZ będzie doskonałym komponent portfela – ocenia Adrian Apanel.

Inną atrakcyjną propozycją jest niemiecki producent felg Uniwheels, za którym przemawia bardzo dobra koniunktura panująca w branży automotive. – Wysoka sprzedaż samochodów na rynku europejskim oraz optymizm branży przekładają się na wysokie zapotrzebowanie na felgi w grupie Uniwheels – zauważa Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. – Oczekujemy przyspieszenia dynamiki wzrostu wyników w II półroczu z uwagi na otwarcie nowego zakładu w Stalowej Woli (w II połowie roku dynamika EBITDA sięgnie 17–18 proc., licząc rok do roku) – dodaje. Oczekiwane przyspieszenie sprzedaży skłoniło eksperta do podniesienia prognoz rezultatów spółki na 2017 i 2018 r. Jednocześnie wskazuje na wciąż atrakcyjną wycenę walorów spółki, wskazując, że są one notowane z kilkunastoprocentowym dyskontem w relacji do wskaźnika P/E indeksu MSCI Auto Components dla Europy.

Z kolei inwestorzy zainteresowani dobrze radzącą sobie branżą deweloperską powinni zwrócić uwagę na Ronsona. – Deweloper jest notowany z istotnym dyskontem w porównaniu z liderami rynku, jak Robyg czy Dom Development, jednak w mojej ocenie to dyskonto jest jak uzasadnione. Przede wszystkim problematyczna może być realizacja zapowiadanego poziomu kontraktacji w 2016 r. Zwróciłbym również uwagę na kolejne dwa aspekty: wyczerpujący się bank ziemi w Poznaniu, który w minionych latach mocno wspierał wyniki operacyjne, oraz relatywnie dużą ekspozycję na program „MdM", który kończy się za dwa lata i w dłuższej perspektywie może być czynnikiem negatywnie ograniczającym zwiększanie przedsprzedaży – zauważa Adrian Górniak, analityk DM BDM. Dlatego kluczowymi wyzwaniami w perspektywie kolejnych miesięcy będą rozbudowa oferty i realizacja wcześniejszych zapowiedzi zarządu dewelopera dotyczących wolumenów oraz rozbudowa banku ziemi. Biorąc to pod uwagę oraz relatywnie niską wycenę, Ronson pozostaje propozycją raczej dla spekulacyjnie nastawionych graczy.

Ryzykowne, ale tanie spółki ukraińskie

W tym roku do łask inwestorów powróciły spółki ukraińskie, które do niedawna postrzegane były przez wielu inwestorów jako bardzo ryzykowne inwestycje z uwagi na niestabilną sytuacje na Ukrainie. W ocenie Tomasza Wyłudy, doradcy inwestycyjnego w ING Banku, to obecnie jedna z najtańszych propozycji na naszym rynku. – Wielu inwestorów się zraziło do tych firm, jednak obecnie działają one w bardzo korzystnym otoczeniu rynkowym. Ceny surowców spożywczych wystrzeliły, co powinno się przełożyć na zyski przedstawicieli branży spożywczej zajmujących się uprawą – zauważa. Wśród nich wyróżnia Astartę zajmującą się głównie produkcją cukru, która pod względem wskaźnika C/Z wypada bardzo korzystnie. – Nasz prognozowany P/E dla Astarty wynosi 3,9. Za spółką przemawia fakt, że w ciągu roku cukier podrożał o blisko 100 proc., jeżeli ceny się utrzymają, firma ta powinna pokazać bardzo dobre wyniki – argumentuje. – Pozostałe spółki ukraińskie również wyglądają świetnie. Kernel i Industrial Milk Company zyskują na bardzo dobrych cenach zbóż. Dodatkowo ta druga firma może wypłacić bardzo wysoką dywidendę w przyszłym roku – dodaje.

[email protected]

Opinie

Łukasz Bugaj, analityk, Dom Maklerski BOŚ

Spektrum spółek zagranicznych notowanych na GPW jest zróżnicowane i w tym gronie znaleźć można zarówno podmioty godne uwagi z interesujących sektorów, jak i spółki o dyskusyjnej jakości, które po otrzymaniu środków z oferty publicznej w ogóle inwestorami się nie interesują. Pod względem kapitalizacji można w ich gronie znaleźć potężne podmioty, głównie zagraniczne banki, które jednak notowane są na zasadzie dual listingu i Warszawa nie jest ich głównym rynkiem obrotu. Większość spółek nie jest jednak zbyt duża i najważniejszą bolączką potencjalnych inwestorów jest niska płynność obrotu ich akcjami. Można znaleźć pojedyncze wyjątki od tej reguły i swoje poszukiwania z pewnością warto już na wstępie zawęzić do tej bardziej płynnej grupy spółek. JIM

Adam Łukojć, zarządzający funduszami, Skarbiec TFI

Na warszawskiej giełdzie mamy liczną reprezentację spółek prowadzących działalność za naszą wschodnią granicą. Niestety, niewiele z nich zasługuje na uwagę inwestorów, ale można w tej grupie znaleźć spółki, nad którymi warto się chwilę zastanowić. Kernel i Astarta mają długą historię, są wyceniane względnie nisko, i jeśli wierzymy w poprawę wyników, to atrakcyjne wyceny mogą nas zachęcić do zaakceptowania wysokiego ryzyka i zainwestowania w akcje tych spółek. Wyceny dwóch litewskich podmiotów związanych z branżą lotniczą, Avia Solutions Group i AviaAL Leasing, również wydają się niskie; dotyczy to zwłaszcza drugiej z tych spółek, która regularnie pokazuje zyski i dość wysoką rentowność. Problemem jest niska płynność ich akcji oraz trudność w ocenie perspektyw. JIM

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?