– Presji na wzrost rentowności polskich skarbówek przez większość roku nie będzie, wręcz przeciwnie – oprocentowanie naszych papierów wciąż jest relatywnie wysokie. Zakładamy, że dobre fundusze polskich obligacji przyniosą w tym roku solidny zysk, być może trochę tylko niższy niż w ubiegłym – szacuje Jarosław Jamka, wiceprezes i dyrektor inwestycyjny w Ipopemie TFI.
Rok temu zarządzający z jego zespołu zalecali kupno skarbówek – nie mylili się.
Co do zasady jednak to akcje dadzą więcej zarobić.
– Zakładamy, że w I półroczu, może nawet dłużej, inwestowanie na giełdach przyniesie zysk. Rynek jest rozpędzony, wkroczył w ostatnią, najbardziej dynamiczną fazę hossy i błędem byłoby tego nie wykorzystać – przekonuje Jamka. .05jam