– Transakcja była poprzedzona intensywnym audytem. Zauważamy konieczność pilnej restrukturyzacji spółki, co pozwoli na usprawnianie zarządzania i optymalizację generowanych przez nią kosztów w stosunku do przychodów. Przewidujemy także stopniowe wzmacnianie obecności zakupionej marki w swoich kanałach sprzedaży – skomentował Piotr Mikrut, prezes Śnieżki. W kolejnym etapie planowane jest zwiększanie zaangażowania poprzez skup papierów będących obecnie w rękach pracowników.

W porównaniu ze Śnieżką skala działalności radomskiej fabryki jest niewielka. W 2016 r. miała ona ok. 20 mln zł przychodów, podczas gdy Śnieżka prawie 580 mln zł. – Podmiot ten działa w obszarze wyrobów antykorozyjnych, Śnieżka zaś skupia się na dekoracyjnych farbach do wnętrz. Niewykluczone więc, że przejęcie producenta komplementarnych produktów przyniesie efekty synergii, aczkolwiek niewielkie – ocenił Grzegorz Balcerski, analityk DM BZ WBK. – Sceptycznie patrzę na perspektywy Śnieżki w 2018 r., głównie ze względu na presję płacową oraz drożejące surowce. To w połączeniu ze zbliżającymi się dość dużymi wydatkami inwestycyjnymi na centrum logistyczne ograniczy potencjał dywidendowy – dodał.