Walne zgromadzenie Anwilu, firmy ze 100-proc. udziałem PKN Orlen, wyraziło zgodę na realizację inwestycji polegającej na rozbudowie zdolności produkcyjnych w segmencie nawozów. Projekt zakłada wzrost zdolności wytwórczych o 495 tys. ton rocznie. Tym samym mają one sięgnąć 1461 tys. ton. Szacowany, całkowity koszt inwestycji określono na około 1,3 mld zł. Nowe instalacje mają być oddane do użytku do końca 2021 r. Koncern szacuje, że po zrealizowaniu projektu, czyli od początku 2022 r., zysk EBITDA Anwilu może wzrosnąć o około 57 mln euro rocznie (245 mln zł według obecnego kursu NBP).
Rosnący popyt
– Anwil jest bardzo ważnym aktywem w grupie Orlen. Wzmacnianie jego pozycji na konkurencyjnym rynku europejskim to jeden z naszych priorytetów – mówi Daniel Obajtek, prezes Orlenu. Dodaje, że dzięki nowej inwestycji Anwil stanie się jeszcze mocniejszym graczem na rynku nawozów. – To kolejny krok w kierunku wydłużenia łańcucha wartości i poprawy bilansu przepływów produktowych w grupie. Na tej inwestycji finansowo skorzysta zarówno PKN Orlen, jak i jego akcjonariusze, włocławska spółka i samorząd lokalny – przekonuje Obajtek. Zwiększenie mocy o połowę doprowadzi do poszerzenia oferty Anwilu o cztery rodzaje nawozów: saletrę grubą, saletrosiarczan amonu, saletrzak z siarką i saletrzak z magnezem o ulepszonych własnościach granuli. Będzie to możliwe dzięki budowie trzeciej instalacji produkcyjnej nawozów azotowych.
– Rozbudowa zdolności produkcyjnych Anwilu umożliwi zaspokojenie rosnącego popytu na nawozy azotowe w kraju. W tej chwili jesteśmy ich jedynym polskim wytwórcą dysponującym potencjałem do zwiększenia produkcji – twierdzi Agnieszka Żyro, prezes Anwilu. Dodaje, że w ciągu trzech lat spółka umożliwi polskim rolnikom dostęp do zwiększonego wolumenu krajowych produktów spełniających najwyższe światowe standardy. Co więcej, zapewni ochronę rodzimego rynku przed napływem często wątpliwej jakości nawozów z importu, głównie ze Wschodu.
Miliardowe inwestycje
Anwil opiera swoją działalność biznesową na dwóch filarach: produkcji PCW (polichlorek winylu) oraz nawozów, których pod względem mocy wytwórczych jest drugim producentem w kraju i trzynastym w Europie. W ubiegłym roku płocki koncern wyprodukował 897 tys. ton nawozów w Polsce i 184 tys. ton w Czechach. Z ostatnich danych wynika z kolei, że po trzech kwartałach cała grupa ze sprzedaży nawozów uzyskała 609 mln zł przychodów, co było wynikiem niemal identycznym, jak wypracowany w tym samym czasie w 2017 r.
Inwestycja w nawozy to kolejny miliardowy projekt Orlenu. W czerwcu koncern informował o rozpoczęciu prac nad największym w swojej historii projektem rozwoju segmentu petrochemicznego. Do 2023 r. chce na ten cel przeznaczyć około 8,3 mld zł. W jego ramach zrealizuje cztery inwestycje. Po ich zakończeniu produkcja petrochemikaliów wzrośnie w grupie o 30 proc., a inwestycja ma się zwrócić w pięć, sześć lat. W przyszłym roku Orlen chce z kolei sfinalizować przejęcie Grupy Lotos, co może kosztować jeszcze więcej niż rozwój petrochemii.