Dla waszego biznesu, czyli tzw. huty elektrycznej, ważne są koszty zakupu złomu, który jest głównym wsadem w produkcji. Jak kształtowały się spready między cenami surowca a cenami sprzedawanych półproduktów i gotowych wyrobów stalowych, prętów czy kształtowników?
Spready poprawiły się, co było dla nas korzystne i pozytywnie przełożyło się na nasze wyniki finansowe. W tym roku można się pewnie spodziewać lekkiego osłabienia spreadów, jeśli brać za dobrą monetę prognozy analityków i ekonomistów, czyli zapowiedzi spowolnienia w gospodarce – nie załamania – w Polsce i na świecie.
Czy obserwujecie oznaki spowolnienia, biorąc pod uwagę zamówienia na pierwsze miesiące tego roku?
Nie widać, byśmy – przynajmniej w I kwartale, a mam nadzieję, że i w kolejnych – mieli mieć problem z obłożeniem produkcji. Sądzimy, że zakłady będą pracować i sprzedawać na 100 proc. swoich możliwości. Zapowiada się jednak, że rynek będzie trudniejszy. Rozmowy z odbiorcami są cięższe niż w zeszłym roku. Wtedy mieliśmy sytuację z mocnym wzrostem cen elektrod, który to koszt udawało się przenosić na ceny wyrobów. Dziś, kiedy mają rosnąć ceny energii, nie widzimy możliwości takiego ruchu.
Czy w 2019 r. ceny energii kupowanej przez grupę wzrosną i o ile?
Sytuacja jest w dalszym ciągu niejasna. Częściowo wiemy, co nas czeka – obniżka opłaty przejściowej powoduje, że koszt produkcji spada nam o około 5 zł na tonę. Jednak wzrost zasadniczego elementu ceny prądu – energii czarnej – powodowałby wzrost kosztu o 50 zł na tonę. Nadzieją jest to, co zapisane w ustawie, że dostawcy energii mają obowiązek renegocjacji kontraktów i powrotu do cen z czerwca 2018 r. Co to konkretnie oznacza – wciąż trudno powiedzieć, bo ustawa odsyła do rozporządzenia, którego nie ma. Jesteśmy w kontakcie z dostawcami prądu, kupiliśmy około 75 proc. energii na ten rok. Gdyby przyjąć to, co zapisane w ustawie, czyli powrót do cen prądu z czerwca zeszłego roku, to mniej więcej – uwzględniając obniżkę opłaty przejściowej – koszt energii będzie dla nas podobny jak w zeszłym roku. Ale tego nie wiemy, bo nie ma jeszcze rozporządzenia.