Jednak już od marca w wynikach turystycznej grupy widać pogorszenie. To skutek spadku popytu na wycieczki z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Władze litewskiej spółki potwierdzają, że jej wyniki za I kwartał będą słabsze niż wcześniej zakładano.

– Obecnie trudno jest przewidzieć zakres i czas trwania epidemii oraz jej wpływ na finanse grupy Novaturas. Przedstawimy skorygowane prognozy na 12 miesięcy 2020 r. w zakresie wyniku EBITDA i przychodów ze sprzedaży wraz z publikacją raportów za sześć i dziewięć miesięcy – poinformował nas Tomas Staskunas, członek zarządu i dyrektor finansowy Novaturasa. Dodał, że spółka negocjuje z partnerami i dostawcami bardziej elastyczną politykę cenową.

W biznes grupy najmocniej bije epidemia w północnych Włoszech. Loty do tych regionów – z Łotwy i Litwy – są zawieszone. Epidemia wpływa też na spadek zainteresowania wycieczkami na Teneryfę, a był to jeden z najbardziej popularnych kierunków wycieczek w zimowym sezonie.

Zeszły rok był dla Novaturasa trudny m.in. z powodu zaostrzonej konkurencji. Przychody grupy spadły o 1,2 proc., do 179,9 mln euro, zysk brutto obniżył się o prawie 16 proc., do 22,1 mln euro, a zysk netto spadł o 57 proc., do 2,3 mln euro. Ostatni kwartał 2019 r. był już jednak całkiem dobry i jeszcze niedawno zarząd z optymizmem patrzył na 2020 r. Kilka tygodni temu prognozował na ten rok 5–6 mln euro EBITDA, wzrost przychodów o 3–5 proc. i zwyżkę liczby klientów o 2–3 proc.

Firma jest notowana na giełdach w Wilnie i War-szawie. kmk