Większość tegorocznych debiutantów pod kreską

Podobnie jak na NewConnect, również na głównym parkiecie nowe spółki ostatnio też nie dają zarobić inwestorom. Testem będą kolejne dwa duże debiuty: Grupy Pracuj i STS Holdingu.

Podobnie jak Asmodev wpisał się w poniedziałek w spadkowy scenariusz ostatnich debiutów na NewConnect, tak również Big Cheese Studio we wtorek taniało na rynku głównym. Na otwarciu sesji kurs poszedł w dół o 8,6 proc., do 32 zł. Po południu akcje taniały o 6 proc. (natomiast PDA zyskiwały, ale przy śladowym wolumenie).

Trudno przecenę akcji debiutanta uzasadnić sytuacją na rynku wtórnym: indeksy w Warszawie we wtorek notowały niemal 2-proc. wzrosty.

Rzut oka na nowe firmy

Big Cheese Studio jest 427. spółką na rynku głównym i 13. tegorocznym debiutantem. Ośmiu jest wycenianych niżej niż w IPO (lub od kursu odniesienia, jeśli nie przeprowadzano oferty akcji). Średnia zmiana kursu tegorocznych debiutantów do teraz wynosi minus 7 proc., a mediana minus 5,2 proc. Mocno pod kreską są m.in. Photon Energy (przeniósł się z NewConnect), Huuuge, Brand24 (też z NC), Onde i Poltreg.

Na drugim biegunie mamy pięć firm, które są teraz wycenia wyżej niż w IPO. Najjaśniej błyszczy Shoper, który akcje sprzedawał po 47 zł, a teraz na rynku trzeba za nie zapłacić 72 zł. Kurs Shopera niemal zrównał się z ceną docelową wyznaczoną w sierpniowej rekomendacji przez analityków DM mBanku.

GG Parkiet

Wyżej niż w ofercie publicznej rynek wycenia aktualnie też akcje Pepco, Answear.com (ale tam wzrost jest niemal w całości zasługą pierwszej sesji, od tego czasu kurs porusza się w trendzie bocznym), Captora i Vercomu.

Zdaniem analityków notowania tych firm nadal mogą zyskiwać. Średnia cena docelowa dla Pepco (uwzględniając też raporty zagranicznych instytucji finansowych) implikuje kilkunastoprocentową przestrzeń do zwyżki. Z kolei eksperci Trigona DM widzą potencjał w Captorze, zalecając zakup jego akcji z ceną docelową o niemal jedną trzecią wyższą od wtorkowego kursu. Jeszcze wyższą przestrzeń do zwyżki implikują wyceny dla Answear.com. Niedowartościowane zdaniem analityków są również walory Vercomu: do średniej ceny docelowej z raportów aktualnemu kursowi brakuje jeszcze 27 proc.

Nadciągają duże firmy

W latach 2018, 2019 i 2020 na GPW weszło tylko siedem firm rocznie. Impulsem do odbicia rynku IPO była oferta publiczna Allegro (jesień 2020 r.). IPO oraz debiut tej handlowej spółki wypadły bardzo dobrze, jednak w ostatnich miesiącach jej notowania są pod mocną presją.

Teraz oczy inwestorów skierowane są na dwie duże firmy, które lada dzień pojawią się na parkiecie: STS i Grupę Pracuj.

STS to największy bukmacher w Polsce. Akcje w IPO sprzedawał po 23 zł. Ostatecznie zaoferował 46 874 998 sztuk (w tym 42 613 636 sprzedawanych oraz 4 261 362 dodatkowego przydziału), czyli 30 proc. kapitału zakładowego. Wartość oferty wynosi około 1,1 mld zł. Przydział walorów ma nastąpić 8 grudnia, a zakładany pierwszy dzień notowania na GPW to 10 grudnia.

Wcześniej, bo w okolicach 9 grudnia, pojawić się na parkiecie chciałaby Grupa Pracuj, wiodący gracz na rynku cyfrowej rekrutacji. Ostateczną cenę akcji ustalono na 74 zł (to implikuje kapitalizację przekraczającą 5 mld zł). Zaoferowano 15 134 278 walorów, co stanowi 22,2 proc. kapitału zakładowego. Do inwestorów instytucjonalnych trafiło 14 725 655 papierów, a do detalicznych 408 623, czyli tylko 2,7 proc. oferowanych.

Jeśli przeanalizujemy strukturę branżową tegorocznych debiutów na rynkach, to zobaczymy, że Warszawa wpisuje się w światowe trendy. Jak podaje EY, technologiczne firmy stanowią 27 proc. tegorocznych debiutantów, dalej mamy spółki zajmujące się ochroną zdrowia, produktami konsumenckimi i przemysłowe.

W kolejce do debiutu na rynku głównym czeka jeszcze sporo spółek, m.in. Desa, 3LP, Oferteo, Transition Technologies MS oraz Metalkas. Warto przy tym odnotować, że w ostatnim czasie napływają sygnały mogące świadczyć o pogorszeniu sytuacji na rynku IPO. Ofertę publiczną odwołał m.in. Murapol.