Może zatem świadczyć usługi za granicą – tj. deponować i rozliczać papiery wartościowe europejskich emitentów, zwłaszcza zawładnąć tego typu skomplikowanymi usługami w Europie Środkowo-Wschodniej.
Tymczasem w ostatnich dniach, z zaskoczenia, prezes została odwołana. Rada nadzorcza Depozytu, która reprezentuje akcjonariuszy (po 33 proc. akcji mają Ministerstwo Finansów, Narodowy Bank Polski, warszawska giełda), podjęła decyzję jednogłośnie. Niestety, chyba do końca tego kategorycznego ruchu nie przemyślano. Lub przynajmniej pospieszono się o kilka, jakże ważnych, tygodni.
Grupa KDPW może mieć bowiem poważne problemy z autoryzacją działalności centralnego depozytu w związku z wymaganiami stawianymi przez europejskie prawo. Ma czas tylko do końca września. Problem w tym, że w myśl europejskich przepisów instytucja musi być reprezentowana przez prezesa i dwóch niezależnych członków zarządu (pytanie, co zrobią obecni, zapewne rozżaleni członkowie). Co ważne, osoby te – podobnie jak członkowie zarządu giełdy – też muszą wykazać się należytym doświadczeniem na rynku finansowym i spełnić określone kryteria. Osoba bez bogatego CV, zwłaszcza asystenci posłów, nie powinna przejść przez to regulacyjne sito. Nie pomoże wyszukiwarka, która zawsze podpowie kandydatom, jak bardzo odpowiedzialna i ważna jest to instytucja, choć rzeczywiście mało powszechnie znana.
Konsekwencje braku uzyskania autoryzacji przez KDPW są poważne. Nie chodzi tylko o utracony prestiż w Europie, wyrzucenie do kosza kilkuletniej pracy byłej prezes czy stracone wysokie finansowe zyski z tej jakże ważnej dla gospodarki działalności, tj. deponowanie o rozliczanie operacji finansowych. Chodzi o akcje, obligacje, kontrakty... ale i przeróżne operacje międzybankowe.
Chodzi też o dostęp do ważnych informacji, kto i ile w Polsce ma akcji, obligacji, innych instrumentów – czyli strategiczne informacje dotyczące polskiego rynku finansowego. Niemiecki czy francuski odpowiednik KDPW już zapewne zaciera ręce na możliwość wyeliminowania dynamicznie rozwijającej się w Europie konkurencji i zawładnięcia dużego rynku.