Crowdfunding w Europie. Wielka Brytania liderem

Sukces i tempo sprzedaży akcji Wisły Kraków zaskoczyły wszystkich, jednak crowdfunding udziałowy dynamicznie rozwija się nie tylko w naszym kraju. Na całym Starym Kontynencie takich platform przybywa i pozwalają one firmom pozyskiwać od inwestorów coraz wyższe kwoty, idące łącznie już w setki milionów euro rocznie.

Publikacja: 20.03.2019 10:14

Foto: materiały prasowe

Niedawny przykład Wisły Kraków, która poprzez platformę BeesFund sprzedała akcje za 4 mln zł, zwiększając bazę akcjonariuszy o ponad 9 tys. w niecałe 24 godziny, pokazuje, że crowdinvesting, nazywany również crowdfundingiem udziałowym, może być świetnym sposobem na szybkie pozyskanie kapitału.

W naszym kraju działa kilka platform oferujących usługi crowdfundingu udziałowego, m.in. wspomniany BeesFund, a także FindFunds, Crowdway, FundedByMe czy CrowdConnect, który rozpoczął działalność pod koniec lutego. Łączna kwota zebrana przez firmy od początku działalności platform BeesFund, FindFunds i Crowdway to ponad 35 mln zł. Wszystko jednak wskazuje, że ten rok, także dzięki Wiśle, może okazać się przełomowy. Według prognoz zebrana kwota może znacznie przebić całą sumę z poprzednich lat.

Platformy crowdfundingowe funkcjonują w naszym kraju w oparciu o ogólne przepisy regulujące zasady świadczenia usług drogą elektroniczną i zasady prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak wkrótce może się to zmienić. W projekcie strategii rozwoju rynku kapitałowego opublikowanym przez Ministerstwo Finansów poruszono kwestię regulacji tego segmentu. „Stworzenie wyraźnych ram prawnych dla inwestycji w drodze finansowania społecznościowego powinno przyczynić się do zwiększenia pewności otoczenia prawnego i do spopularyzowania tej formy inwestowania wśród potencjalnych inwestorów" – czytamy w dokumencie.

Różne fundamenty

W Polsce crowdfunding udziałowy dopiero się rozwija, ale w innych europejskich krajach ta alternatywna forma finansowania jest bardzo popularna. Fundamenty rozwoju różnią się jednak między krajami. – Crowdinvesting w Polsce nabrał znaczenia na rynku kapitałowym z innych przyczyn niż w Europie. Stał się bardzo istotnym źródłem kapitału wobec spadku zainteresowania tradycyjnymi IPO na giełdzie oraz zmieniających się zasad dostępu do kapitału wysokiego ryzyka ze środków UE czy funduszy PFR dla startupów. Świadomi przedsiębiorcy doceniają jego pozafinansowe aspekty, w tym budowanie długoterminowych, bliskich relacji z akcjonariatem – tłumaczy „Parkietowi" Karol Król, założyciel portalu Crowdinvesting.pl.

Jak prężnie rozwija się crowdfunding udziałowy w Europie, pokazuje przykład Wielkiej Brytanii. W latach 2011–2017 dzięki tej formie finansowania zebrano łącznie 967,6 mln funtów, z czego 34 proc. (333 mln funtów) zostało zebranych w 2017 r. – wynika z raportu Uniwersytetu Cambridge.

Do czynników wspierających rozwój crowdinvestingu na Wyspach zalicza się m.in. zachęty podatkowe dla inwestorów indywidualnych, profesjonalizację tamtejszego rynku, zaangażowanie w pozycji współinwestora aktywnych funduszy VC oraz przychylność europejskich organów regulacyjnych. – Komisja Europejska bardzo mocno wspiera stabilny rozwój tego mechanizmu, doceniając, że jest to forma mobilizacji prywatnego kapitału, ale ze względu na mniejszą skalę i ograniczone ryzyko wymagająca lżejszych wymogów formalnych – dodaje Karol Król.

Londyn nie nakłada na platformy crowdfundingu udziałowego obowiązku posiadania specjalnych licencji na taką działalność, choć niektóre platformy zdobywają licencje na oferowanie papierów wartościowych lub inną działalność regulowaną, w tym licencje domów maklerskich – aby dzięki temu rozszerzyć ofertę usług dla inwestorów. Jedną z takich licencji posiada Crowdcube, platforma, dzięki której zainwestowano łącznie ponad 600 mln funtów, a liczba zbiórek zakończonych sukcesem sięgnęła 821.

Do najciekawszych rund finansowania można zaliczyć Revolut – znany w Polsce fintech specjalizujący się w transakcjach wielowalutowych, który pod koniec ubiegłego roku otrzymał europejską licencję bankową. W 2016 r. Revolut pozyskał od 433 inwestorów ponad 1 mln funtów właśnie dzięki platformie Crowdcube. Akcjonariusze, którzy nabyli akcje podczas pierwszej rundy finansowania, osiągnęli ponad 19-krotny zwrot z inwestycji, a firma wyceniana jest obecnie na ponad 1,2 mld funtów. Revolut był drugim w historii Crowdcube „jednorożcem" (wartość firmy powyżej 1 mld USD). Pierwszym został browar BrewDog, który zrealizował dzięki platformie kilka rund finansowania i w 2017 r. stał się jednorożcem.

W Niemczech w latach 2011–2017 zebrano na platformach crowdfundingu udziałowego łącznie około 390 mln euro, jednak większość tej kwoty przypadła na inwestycje w nieruchomości, a nie w spółki – wynika z raportu crowdfunding.de. W samym 2017 r. pozyskano niecałe 200 mln euro, co oznaczało wzrost o ponad 170 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Inwestycje w segmencie nieruchomości wyniosły 130 mln euro, natomiast w spółki 63 mln euro.

Nad Renem działa wiele platform, a jedną z wiodących jest Companisto, która od początku roku zrealizowała już trzy zbiórki łącznie na 6,2 mln euro. – W 2017 r. zrealizowaliśmy 24 rundy finansowania o wartości 11,1 mln euro. W 2018 r. zakończyliśmy 17 rund z kwotą prawie 13 mln euro. W tym roku spodziewamy się znacznego zwiększenia tej kwoty. Na platformie pojawiły się nowe projekty inwestycji w akcje i spodziewamy się wzrostu w obszarze finansowania o 3 do 8 mln euro – mówi „Parkietowi" Roland Panter, szef działu komunikacji Companisto.

Skandynawski lider

Crowdfunding udziałowy we Francji wyróżnia się na tle innych krajów Wspólnoty kwestiami prawnymi. W 2014 r. francuski regulator rynku akcji wydał rozporządzenie dotyczące crowdfundingu w formie subskrypcji papierów wartościowych, które stanowi podstawę ram regulacyjnych mających na celu ochronę inwestorów. Platformy mogą uzyskać status IFP odnoszący się do platform pożyczkowych, CIP – na mocy którego oferują sprzedaż m.in. akcji i obligacji z ograniczeniem do rynku francuskiego oraz PSI – mogą sprzedawać akcje i obligacje w całej Europie. Jedyną platformą, która posiada status PSI, jest Wiseed. Od początku działalności platforma ta zrealizowała ponad 350 udanych rund finansowania. Tylko w zeszłym roku dzięki Wiseed sfinansowano 104 projekty i firmy na łączną kwotę 40 mln euro, natomiast w tym roku platforma liczy na wynik 50 mln euro. – Co jest szczególnie interesujące w Wiseed, to to, że wszystkie pieniądze pochodzą od inwestorów detalicznych, co oznacza, że ??nie mamy żadnych inwestorów instytucjonalnych na platformie... jeszcze – wyjaśnia „Parkietowi" Yannig Roth, dyrektor marketingu w Wiseed.

Spreds, dawniej znana jako MyMicroInvest, jest pierwszą belgijską platformą akredytowaną przez tamtejszego regulatora rynków finansowych. Spreds w 2018 r. zrealizował 63 kampanie, a łączna kwota wyniosła 32 mln euro, co było znaczącą poprawą w porównaniu z 2017 r., kiedy przeprowadzono 35 rund finansowania łącznie na ponad 16 mln euro. Od rozpoczęcia działalności w 2011 r. platforma zrealizowała ponad 170 kampanii zakończonych sukcesem o łącznej wartości ponad 80 mln euro. Dzięki Spreds inwestorzy mogą kupować zarówno akcje spółek, jak i udzielać pożyczek o określonym oprocentowaniu na dane projekty. To crowdfunding udziałowy jest jednak na platformie najpopularniejszy. W 2017 r. 86 proc. kapitału na platformie zostało zainwestowane w akcje firm.

Co ciekawe, inwestorzy w Polsce nie muszą się skupiać na krajowych projektach. Mogą również inwestować w zagraniczne spółki – choćby dzięki szwedzkiemu FundedByMe, który w zeszłym roku otworzył oddział w naszym kraju.

Jest to najszybciej rozwijająca się platforma crowdfundingu udziałowego w Skandynawii. FundedByMe ma główną siedzibę w Sztokholmie, a poza Polską posiada również oddziały m.in. w Dubaju, Finlandii, Malezji i Singapurze. Dzięki platformie ponad 53 mln euro trafiło już do 470 firm. W zeszłym roku FundedByMe zrealizował 39 udanych rund finansowania, a rok wcześniej przeprowadził 33 kampanie. Odsetek firm, które skorzystały z finansowania i nadal kontynuują działalność, wynosi od 85 do 90 proc. Mimo że platformy crowdfundingu udziałowego nie muszą posiadać w Szwecji specjalnej zgody na prowadzenie działalności, FundedByMe współpracuje z lokalnymi organami regulacyjnymi. – W Szwecji nie są konieczne specjalne zgody ani licencje na prowadzenie platformy crowdfundingowej, jednak FundedByMe regularnie komunikuje się ze szwedzkim regulatorem. Podobną drogę obraliśmy w Polsce, komunikując się i współpracując z Komisją Nadzoru Finansowego. Program Innovation Hub uprościł całą ścieżkę powstania FundedByMe w Polsce – mówi „Parkietowi" Maciej Gajewski, prezes FundedByMe Poland.

Platforma przeprowadziła też własną kampanię crowdfundingową, dzięki której pozyskała 1,9 mln euro. A w ramach dalszego rozwoju 8 marca FundedByMe Sweden zadebiutował na giełdzie w Sztokholmie. Do ciekawych projektów, które rozwinęły się dzięki FundedByMe, zaliczyć można Uniti, producenta futurystycznych samochodów elektrycznych. Pozyskał on dzięki platformie 1,23 mln euro, a inwestorzy, którzy kupili akcje Uniti przez FundedByMe, osiągnęli 11-krotny zwrot z inwestycji, bowiem wartość firmy po dwóch latach wzrosła do 97 mln funtów.

Finanse
Już wiadomo, co zamiast WIBOR
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Kredyty złotowe nie do podważenia
Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
Dom Development wyemitował obligacje o wartości 140 mln zł
Finanse
Ghelamco Invest zdecydował o emisji obligacji serii PZ9-2 o wartości nom. do 6 mln zł