Raportowanie taksonomiczne

Raportowanie czynników zrównoważonego rozwoju staje się coraz bardziej wymagające. Już w raportach za rok 2022 będziemy mogli zaobserwować istotne zmiany tak w ujęciu jakościowym (zakres publikowanych informacji), jak i ilościowym (liczba podmiotów objętych raportowaniem).

Publikacja: 11.01.2023 21:00

Raportowanie taksonomiczne

Foto: materiały prasowe

Pierwsze raporty roczne odnoszące się do taksonomii Sustainable Finance pojawiły się na rynku już w roku ubiegłym, ale zakres raportowania był tam stosunkowo wąski. Chodziło o zidentyfikowanie rodzajów działalności spółek względem listy działalności ujętej w taksonomii i wskazanie, jakie odsetki przychodów, CapEx-u i OpEx-u są objęte taksonomią. Czyli dowiedzieliśmy się, jaka część działalności spółki w ogóle jest w taksonomii zdefiniowana. Natomiast obecnie spółki muszą dokonać analizy, czy ta część objęta taksonomią jest zgodna z jej wymogami.

Wymogi te określone zostały w dwóch obszarach: środowiskowym oraz praw człowieka i praw pracowniczych. Obszar środowiskowy to bardzo szczegółowo zdefiniowane techniczne kryteria kwalifikacji (TKK) dotyczące sześciu celów: łagodzenia zmian klimatu, adaptacji do zmian klimatu, zasobów wodnych i morskich, gospodarki obiegu zamkniętego, odpadów oraz bioróżnorodności. Przy czym TKK istotnego wkładu w dwa pierwsze cele mają formę aktów prawnych, a dla czterech kolejnych są wciąż w fazie projektu, w związku z czym za rok 2022 nie będzie jeszcze obowiązku odniesienia się do nich.

Co konkretnie musi zrobić spółka? Po pierwsze, zweryfikować, czy jest zobowiązana do wskazanego powyżej zakresu raportowania, gdyż dotyczy on stosunkowo dużych podmiotów (w poprzednich latach było to ok. 150 emitentów). Przy czym – choć kryteria się nie zmieniły – raportowaniem mogą być objęte nowe podmioty z powodu przekroczenia tych kryteriów za lata 2021 i 2022 czy to z powodu dynamicznego rozwoju, czy z przyczyny tak prozaicznej, jak inflacja (kryteria finansowe wyrażone zostały w wartościach bezwzględnych), czy też zmiany interpretacji przez spółkę pojęcia „pracownik”.

Po drugie, należy określić, jakie rodzaje działalności według klasyfikacji zawartej w aktach delegowanych do taksonomii prowadzi spółka. W większości przypadków to ćwiczenie zostało przeprowadzone rok temu, ale może się okazać, że będzie trzeba dokonać zmian. I to nie tylko w związku ze zmianą rodzaju działalności – być może analiza przeprowadzona została zbyt pobieżnie i dopiero szczegółowe badanie TKK doprowadzi do właściwej diagnozy w klasyfikacji ujętej w taksonomii.

Trzecim krokiem będzie wyliczenie mianowników do poszczególnych wskaźników. Teoretycznie takie działanie także powinno było zostać przeprowadzone w ubiegłym roku, ale brak konieczności szczegółowych wyliczeń mógł nieco uśpić czujność. O ile przychody i CapEx są kategorią dość prostą, o tyle OpEx jest dużo trudniejszy w interpretacji, w szczególności nie jest to pojęcie tożsame z kosztami operacyjnymi, jakie znamy ze sprawozdań finansowych.

Kolejny etap prac to kalkulacja liczników tych wskaźników, czyli szczegółowa analiza, które kategorie przychodów i kosztów spełniają TKK. Trzeba zatem odnaleźć kryteria dotyczące danej działalności i przeliczyć, czy w danej spółce te kryteria są spełnione czy nie, a następnie – w zależności od rezultatu tego porównania – wpisać w określone miejsce tabeli.

Równolegle spółka powinna przeprowadzić badanie spełniania tzw. minimalnych gwarancji, czyli zgodności z wytycznymi ONZ dotyczącymi biznesu i praw człowieka oraz z wytycznymi OECD dla przedsiębiorstw wielonarodowych. Wiem z doświadczenia, że emitenci niekoniecznie podchodzą do sprawy z należytą powagą. Sama nazwa „minimalne” sugeruje, że chodzi o jakiś niewielki wymóg, a poza tym uważamy, że w Polsce te prawa są powszechnie stosowane. Problem polega jednak na tym, że zgodność z minimalnymi gwarancjami musimy określić nie tylko w odniesieniu do spółki lub grupy kapitałowej, ale w odniesieniu do łańcucha wartości.

Warto przy tym podkreślić, że celem raportowania taksonomicznego nie jest opublikowanie wymaganych danych, ale zadbanie, aby ich wartości były akceptowalne dla adresatów, których grono dynamicznie rośnie. Pierwotnie chodziło o ujawnienie stosownych informacji inwestorom, ale wraz z rozwojem raportowania ESG krąg zainteresowanych bardzo się rozszerzył. Instytucje finansowe (same objęte wymogami w tym zakresie) będą dążyć do tego, aby portfel kredytów był jak najbardziej zrównoważony środowiskowo i społecznie. Duże firmy (w coraz większym zakresie zobowiązane do raportowania w ramach łańcucha wartości) będą uwzględniać w ramach swoich zakupów dane publikowane przez inne spółki. Podaż danych ESG wytworzy też presję ze strony konsumentów, którzy w swoich decyzjach zakupowych w coraz większym stopniu kierować się będą czynnikami ESG.

Na koniec warto dodać, że publikowane dane będą przedmiotem „audytu następczego”. Wprawdzie nie zostaną wprost objęte audytem podczas badania raportów za rok 2022, ale część raportów dotycząca zrównoważonego rozwoju będzie obowiązkowo audytowana już za rok 2024. Oznacza to, że publikując dziś nadmiernie optymistyczne dane, spółka budować będzie bazę porównawczą, co za dwa lata może się zemścić. Dlatego już w obecnie przygotowywanych raportach emitenci muszą zadbać o maksymalnie wysoki poziom wiarygodności i kompletności danych ESG.

O obowiązkach wynikających z taksonomii w raportowaniu za rok 2022 będzie mowa podczas webinarium „Taksonomia w praktyce”, które odbędzie się 18 stycznia. Webinarium jest jednym z sześciu spotkań w cyklu „Wyzwania raportowania rocznego”.

Felietony
Trudne relacje
Felietony
Zmiana perspektyw polityki Fedu
Felietony
Pracowita majówka polska
Felietony
Starożytne wskazówki dla współczesnych
Felietony
Ile odliczać?
Felietony
Zbieranie danych do ESRS-ów