Jednym z głównych elementów większości serwisów internetowych jest możliwość komentowania publikowanych w tych serwisach informacji. Można mieć wiele zastrzeżeń do tych komentarzy, szczególnie w kontekście tekstów negatywnych, ważne jest jednak, że o kimś albo o czymś się dyskutuje.
Możliwość publicznego wypowiadania się przybrała na sile wraz z pojawieniem i upowszechnieniem serwisów społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter. O znaczeniu tego typu serwisów na rynku kapitałowym niech świadczy fakt, że już w 2013 r. amerykańska Komisja Papierów Wartościowych (SEC) przedstawiła wytyczne odnośnie zasad publikacji informacji przez spółki w mediach społecznościowych. Stało się tak po dyskusji na rynku amerykańskim po publikacji przez jednego z dyrektorów informacji o liczbie klientów spółki publicznej. Obecnie kluczowe z punktu widzenia inwestora jest śledzenie oficjalnych profili i kanałów spółek oraz skali komentarzy dotyczących publikowanych informacji. Dane te mogą być oczywiście źródłem dalszych analiz i można przypuszczać, że to one stanowią inspirację do utworzenia indeksu skupiającego się na najchętniej komentowanych spółkach.
Zgodnie z przyjętymi założeniami, nowy indeks śledzi kursy spółek, które kwalifikowane są do niego na podstawie narzędzi analizy mediów społecznościowych i zastosowanego w tym przypadku wskaźnika S-Scores. Spółki do tego indeksu wybierane są z grupy największych amerykańskich firm, których lista jest aktualizowana raz na kwartał. Na początku lipca 2016 r. lista ta obejmowała około 450 przedsiębiorstw. Co ważne, portfel indeksu jest aktualizowany codziennie. Każdego dnia tuż przed rozpoczęciem sesji z grupy największych spółek wybieranych jest 25 z nich na podstawie analizy wskaźnika S-Scores. Udział każdej spółki w indeksie jest taki sam. Dzienna wartość indeksu wyznaczana jest na podstawie różnicy pomiędzy ceną kupna (kurs otwarcia) i sprzedaży (kurs zamknięcia) wszystkich uczestników indeksu.
W przypadku indeksu najchętniej komentowanych w mediach społecznościowych spółek, tak jak w przypadku wszystkich indeksów akcji, kluczowe jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie: czy taka selekcja skutkuje istotną różnicą stopy zwrotu w relacji do przeciętnej rynkowej? Takie wnioski można wyciągnąć w wyniku przeliczenia wstecz wartości nowego indeksu i ich porównanie do indeksu całego rynku – S&P 500.
Okazuje się, że od 2015 roku do końca marca tego roku stopa zwrotu indeksu spółek społecznościowych wyniosła ponad 45 proc. W tym czasie indeks S&P 500 zyskał 15 proc. Co ciekawe, wskaźnik najchętniej komentowanych spółek w mediach społecznościowych przez większość okresu poruszał się w takim samym trendzie jak indeks benchmarkowy. Dopiero pod koniec lutego ubiegłego roku nastąpił jego wyraźny wzrost. O ile S&P 500 zyskał w 2016 roku 10 proc., o tyle indeks „spółek społecznościowych" wzrósł o blisko 40 proc. W tym roku stopy zwrotu obydwu indeksów są zbliżone i kształtują się na poziomie 5 proc.