Kończymy właśnie gorący sezon wynikowy, w którym późne publikacje wyników finansowych za ubiegły rok nałożyły się w czasie na raporty za pierwsze trzy miesiące nowego roku. Generalnie I kwartał 2017 r. należy uznać za udany, większość spółek poprawiła przychody i zyski rok do roku. Obraz polskiej gospodarki wyłaniający się ze sprawozdań budzi optymizm.
Banki, największy sektor na GPW, w pierwszych trzech miesiącach akurat nie zaskoczyły. Przychody odsetkowe i marża odsetkowa przestały rosnąć. Najwyraźniej banki doszły do ściany, jeśli chodzi o obniżki oprocentowania lokat. Jednocześnie konkurencja nie pozwala na zwiększanie kosztów kredytów. Niektórym instytucjom średniej wielkości, takim jak Alior, ING BSK czy Millennium, udaje się jeszcze zwiększać przychody z opłat i prowizji. Zaskakująco niskie były odpisy na niespłacane kredyty. Najwyraźniej kondycja polskich firm jest bardzo dobra i w większości nie mają one kłopotów ze spłatą zadłużenia.
Z punktu widzenia sektora bankowego nie są to jednak najlepsze czasy. Dopiero podwyżki stóp procentowych przez RPP pozwolą na istotniejszą poprawę wyników. Bazując na wypowiedziach prezesa NBP Adama Glapińskiego, może się to zdarzyć dopiero w 2019 roku. Tylko pojedyncze banki mogą wypłacić dywidendę za zeszły rok, wciąż nie został rozwiązany problem kredytów we frankach szwajcarskich. A wyceny są dosyć wysokie – średni wskaźnik cena/zysk na rok 2017 to 16–17. Analitykom najbardziej podobają się mniejsze, szybko rosnące spółki – Alior i ING BSK.
Mocno pnące się w tym roku w górę ceny akcji spółek paliwowych znalazły potwierdzenie w świetnych wynikach za I kwartał. PKN Orlen, PGNiG i Lotos wykorzystały korzystne tendencje cenowe na rynku ropy, gazu i paliw, a także zmniejszenie szarej strefy i znacząco poprawiły wyniki. Dzięki temu PKN i PGNiG są w trójce polskich spółek o największej kapitalizacji. Drugi kwartał ma nie być gorszy, jednak rynek paliw charakteryzuje się cyklicznością, więc niektórzy inwestorzy mogą już teraz realizować zyski przed spodziewanym pogorszeniem marż rafineryjnych.
Wyniki polskiego sektora energetycznego rok do roku nieco się poprawiły, jednak w dużym stopniu to zasługa lepszych wyników kopalń należących do firm energetycznych, w związku ze wzrostem cen węgla. Także niższe ceny zielonych certyfikatów per saldo pomogły polskiej „brudnej" generacji elektryczności. Tu wciąż problemem jest ogłoszony brak wypłaty dywidendy w najbliższych latach. Na tym murze pojawiła się też rysa w postaci rekomendacji niewielkiej dywidendy w Enerdze, jednak prawdopodobnie jest to jednorazowa wypłata w związku z przejęciem całego ciężaru nabycia aktywów EDF przez PGE. Wyceny polskich koncernów energetycznych nie są wygórowane, lecz nie widać perspektywy poprawy wyników w następnych kwartałach.