Spodziewam się, że wielu prezesów może być zaskoczonych koniecznością korekty raportu rocznego po otrzymaniu stosownego zalecenia ze strony nadzorcy.
Z ponad 150 spółek zobowiązanych do raportowania tylko osiem skorzystało ze zwolnienia z obowiązku przygotowania raportu, gdyż ich informacje niefinansowe są zawarte w sprawozdaniu spółki dominującej. W pozostałych przypadkach spółki musiały opracować własne raporty. Niektórzy emitenci publikowali raport dotyczący tylko całej grupy kapitałowej, natomiast większość opracowała raporty dotyczące zarówno jednostki dominującej, jak i całej grupy kapitałowej. Około 2/3 spółek wybrało formę oświadczenia, czyli wydzielonego strukturalnie rozdziału w ramach sprawozdania zarządu z działalności. Pozostali sporządzili sprawozdania, czyli odrębnie publikowane dokumenty. Już na tym etapie pojawiały się drobne błędy formalne, bo część raportujących nazywała sprawozdanie oświadczeniem, a inni oświadczenie tytułowali sprawozdaniem.
Ustawodawca pozostawił emitentom dużą dowolność w zakresie wyboru standardu lub zbioru wytycznych, zgodnie z którymi przygotowuje się raport niefinansowy. Mimo tego największą grupę wśród raportujących stanowiły spółki, które najwyraźniej uznały, że „jak wolność to wolność", i nie wybrały żadnych zasad. Część spółek sporządziła raporty według własnych zasad – w nielicznych przypadkach opisanych dość dokładnie, jednak zdecydowanie częściej ich opis był dość ogólnikowy. Większość spółek zastosowała do sporządzenia raportu Standard Informacji Niefinansowych lub jedną z wersji wytycznych GRI. Wśród tych ostatnich aż 29 spółek wybrało GRI G4, czyli wytyczne, które przestaną obowiązywać od połowy 2018 r., a zatem przy kolejnym raporcie spółki te będą musiały już dokonać konwersji na nowszy GRI Standards.
O ile w zakresie wyboru standardu ustawa o rachunkowości pozostawiała dowolność, o tyle co do treści raportu wskazywała na kilka obowiązkowych elementów, które muszą się w nim znaleźć. Po przeglądzie wszystkich opublikowanych oświadczeń i sprawozdań mogę stwierdzić, że największe braki są widoczne w zakresie kluczowych wskaźników efektywności oraz identyfikacji i opisu zarządzania istotnymi ryzykami. Wiele spółek w ogóle nie opublikowało kluczowych niefinansowych wskaźników efektywności. Wiele innych wymieniło je, ale z opisów nie sposób zrozumieć, jak wskaźniki te są liczone, jakie są ich docelowe wartości ani w jaki sposób zarząd spółki kieruje się nimi w procesach zarządzania strategicznego.
Z opisów najważniejszych ryzyk niefinansowych można wyciągnąć zwykle wniosek, że... spółki są bardzo bezpieczne i w zasadzie na żadne ryzyka nie są narażone. Cóż może oznaczać stwierdzenie, że „do istotnych ryzyk niefinansowych należy ryzyko środowiskowe, ale zarząd je monitoruje i mu zapobiega"? Na czym to konkretne ryzyko polega w tej właśnie spółce? Czy to ryzyko występowania ekstremalnych warunków pogodowych utrudniających działalność operacyjną spółki? A może to ryzyko nałożenia kar za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących norm emisji CO2? Albo może chodzi o ryzyko skażenia środowiska w wyniku procesów produkcyjnych lub składowania odpadów? I jak zarząd konkretnie monitoruje to ryzyko? Czy poza monitoringiem zarządza nim w jakiś sposób, obniżając prawdopodobieństwo jego wystąpienia? Tego typu przykłady lakonicznych haseł można znaleźć w większości raportów.