Według danych Nationale-Nederlanden, aż 1/3 z nas nie ma żadnych oszczędności zabezpieczających przyszłość po przejściu na emeryturę. Tymczasem Komisja Europejska wskazuje, że stopa zastąpienia, czyli relacja pierwszej emerytury do ostatniego wynagrodzenia, spadnie z 55 proc. w 2016 r. do około 26 proc. w roku 2060. Wynika to z faktu, że za 42 lata emerytów będzie więcej niż płatników składek. Żyjemy bowiem coraz dłużej, co potwierdzają prognozy dla krajów rozwiniętych. Pokazują one, że prawdopodobieństwo tego, że dzisiejsze dzieci dożyją 100 lat przekracza już 50 proc. Właśnie dlatego niezwykle istotne jest, aby wykształcić nawyk oszczędzania. To ważne szczególnie dla młodego pokolenia, które najdotkliwiej odczuje konsekwencje zmian demograficznych, a jednocześnie ma wystarczająco dużo czasu, by temu całkowicie zaradzić.
Oszczędzanie w III filarze
Skuteczne oszczędzanie nie jest skomplikowane i wymaga prostych mechanizmów przyzwyczajenia do tego, aby odkładać w momencie, w którym dostajemy pensję na konto. Można zacząć od małych kwot, choćby 50 złotych. Ważne jednak, aby te oszczędności nie były dostępne w łatwy sposób, tylko trzymane w innym miejscu, np. w inwestycjach długoterminowych czy choćby lokatach bankowych. Dodatkowo, warto, aby odkładany kapitał przynosił także korzyści, np. w postaci optymalizacji podatkowej.
Do tego celu można wykorzystać produkty III filara, czyli Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) oraz Indywidualne Konto Emerytalne (IKE). Niestety, ich znajomość jest wciąż dość niewielka. Na koniec czerwca 2018 roku liczba prywatnych rachunków IKZE i IKE nie przekraczała dwóch milionów. Według badań Nationale-Nederlanden zaledwie kilka procent Polaków spontanicznie wskazuje oba rozwiązania jako metody długoterminowego oszczędzania.
Zauważalny jest jednak systematyczny, choć powolny, wzrost wpłat na produkty trzeciofilarowe. Wartość IKZE pod względem zgromadzonych aktywów wyniosła na koniec pierwszego półrocza 2018 r. 1,87 mld zł, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku wynosiła 1,32 mld zł. W przypadku IKE było to 8,2 mld zł, czyli o 0,71 mld zł więcej względem pierwszej połowy roku 2017. Od kilku lat bardziej dynamicznym, a jednocześnie bardziej opłacalnym dla osób pracujących jest konto IKZE.
Korzyści dla oszczędzającego
Obie metody trzeciofilarowego oszczędzania mają długoterminowy charakter, a korzystanie z nich wiąże się zwykle z opłatami niższymi niż w przypadku innych produktów inwestycyjnych. Przede wszystkim jednak są to rozwiązania dobrowolne i elastyczne, można bowiem wybrać czy regularnie przelewać pieniądze, czy może zdecydować się na jednorazową wpłatę do określonego limitu. Według danych KNF średnia miesięczna wysokość wpłat na IKZE w 2017 r. wynosiła 256 zł, natomiast w przypadku IKE było to 320 zł. Limity natomiast rokrocznie rosną. W 2018 roku limit wpłat na IKZE wynosi 5331,60 zł, a w przypadku IKE jest to 13 329 zł. Oznacza to, że oszczędzając na kontach IKZE oraz IKE jednocześnie i wpłacając w ciągu roku maksymalną możliwą kwotę, przez dziesięć lat można zgromadzić blisko 200 tys. zł.