Zatrzymanie i przesłuchanie Wojciecha Kwaśniaka wskazało, że działania takie mogą dotyczyć osób, wobec których trudno nawet myśleć o zarzucaniu jakichkolwiek nieprawidłowości. Można być kryształowo uczciwym, poświęcić się w służbie dla państwa, walczyć o ochronę pieniędzy deponentów, a i tak zaliczyć przymusową „wycieczkę" po Polsce. Paradoksem jest to, że im bardziej ktoś jest uczciwy, tym mniej się spodziewa takiej sytuacji, w związku z czym jest na nią absolutnie nieprzygotowany. Warto więc opracować stosowne procedury, nawet jeśli nie mamy nic na sumieniu.
Czy jakikolwiek „normalny" człowiek wie, jak się zachować w sytuacji zatrzymania? Jakie dokumenty sprawdzić osobom, które podają się za funkcjonariuszy? Kto w ogóle ma prawo takiego zatrzymania dokonać? Jakie uprawnienia ma zatrzymany? Co może ze sobą zabrać? Jak się ubrać? Tego typu wiedza zarezerwowana była dotychczas dla wyspecjalizowanych prawników, a dziś może się okazać niezbędna uczciwym ludziom, których ktoś może zatrzymać w wyniku pomyłki lub celowego działania dążącego do zdyskredytowania zatrzymanego lub instytucji, którą reprezentuje. Zasadne wydaje się zatem przynajmniej pobieżne zapoznanie z tą tematyką, przygotowanie stosownej procedury oraz przygotowanie otoczenia na ewentualną nieobecność.
Podobny deficyt wiedzy dotyczy kwestii związanych z przesłuchaniem. Wiedza przeciętnego człowieka pochodzi z amerykańskich filmów, gdzie każdy jest stosownie pouczony i kontaktuje się ze swoim adwokatem. A jeśli takowego nie ma? W spółkach giełdowych oczywiście są profesjonalne służby prawne, ale ich profesjonalizm dotyczy specyfiki branży, w której działają, kwestii korporacyjnych oraz szeroko rozumianego compliance. Ale nie ma tam przecież specjalistów w zakresie prawa karnego, bo niby po co mieliby być. Dlatego nawet tak prosta czynność jak otrzymanie natychmiastowej porady prawnej staje się problemem.
A przecież np. prezes spółki giełdowej może mieć dużo więcej rozterek natury czysto merytorycznej. Komu i w jakim zakresie może lub jest zobowiązany ujawnić informację poufną? A informacje stanowiące tajemnicę zawodową? Kto i na jakiej podstawie podejmuje decyzje, na które pytania trzeba odpowiedzieć? Czym można uzasadnić odmowę udzielenia odpowiedzi? Jakie są konsekwencje takiej odmowy? Warto przypomnieć, że wszystko to dzieje się w warunkach, w jakich dana osoba nie była nigdy w życiu. Już sama zamiana ról z pytającego w odpowiadającego dla niejednego prezesa może być dojmującym przeżyciem, a co dopiero w połączeniu ze stresem związanym z zatrzymaniem.
Kolejny ciekawy wątek to przeszukanie. Ciekawe, w ilu spółkach portier jest właściwie przygotowany do tego, aby odpowiednio się zachować w sytuacji próby przeszukania. Czy wie, jakie dokumenty należy zweryfikować? Do kogo zadzwonić? Do jakich pomieszczeń musi wpuścić? Jak zrobić to na tyle szybko, aby nie powstał zarzut celowego opóźniania i mataczenia? I w drugą stronę – czy ten portier będzie potrafił zareagować błyskotliwie, jeśli to np. konkurencja wpadnie na pomysł, aby wejść metodą „na CBA" i wynieść nośniki zawierające cenne informacje? Czy ma dość wiedzy i odporności psychicznej, aby wobec grupy osób w kominiarkach skrupulatnie sprawdzać umocowanie do dokonania przeszukania?