Do tej pory można było porozmawiać z klientem w taki sposób, że każdy pretekst do rozmowy o inwestowaniu był dobry. Zachętą, żeby wydać nasze pieniądze na instrumenty finansowe, mogła być myśl o zarabianiu, oszczędzaniu, a nawet korzystaniu z przywilejów podatkowych. Nie oszukujmy się... Podatki w inwestowaniu odgrywają wielką rolę, zwłaszcza gdy stawka niższa, a zasady prostsze, więc fajnie się wplatają w rozmowę o finansach osobistych.
Przykładowo pod koniec roku można było zagadać o ostatnim artykule, jaki Morawski napisał o tarczy podatkowej, i namówić inwestora na analizę prognozy z rachunku inwestycyjnego, która wskazywała na możliwość wykonania kilku transakcji, które poprawią wynik podatkowy. W sumie chyba nie ma nic złego w tym, że sprzedamy jeden lub dwa wybrane papiery, by zyskać trochę środków na podatek, niższy podatek, który musimy zapłacić już wczesną wiosną.
Ale czasy, w których możliwa była miła rozmowa prowadzona jednocześnie o podatkach i inwestowaniu, mijają bezpowrotnie. Weszły w życie przepisy, które nakazują raportowanie do organów podatkowych tzw. schematów podatkowych, czyli w największym skrócie raportowanie praktycznie wszystkich pomysłów na optymalizowanie podatkowe – pomysłów przynoszących korzyści i dających się opisać jako dostępne rozwiązanie. Obowiązek raportowania objął nie tylko osoby, które zawodowo zajmują się „promocją" takich rozwiązań – czytaj: doradców podatkowych lub prawników – lecz również instytucje finansowe.
Nowe przepisy mają teoretycznie pozwolić na eliminowanie z praktyki doradczej tzw. agresywnego planowania podatkowego czy nadużyć związanych z optymalizacją. W rzeczywistości – poprzez swą ogólną konstrukcję – stanowią broń przypominającą formalny kombajn, likwidują bowiem wszelką wymianę informacji dotyczących powszechnie znanych i zrozumiałych rozwiązań na legalne obniżanie opodatkowania. W świetle nowych przepisów bezdyskusyjne dla organów podatkowych stanie się raportowanie choćby pomysłów Morawskiego na optymalizację pod koniec roku, ponieważ pomysł korzystania z tarczy podatkowej spełnia definicje schematu, jeśli tylko zostanie użyty w rozmowie między klientem a pracownikiem instytucji finansowej.
Od 2019 r. jedyną dopuszczalną formą rozpoczęcia rozmowy przez maklera lub bankiera w kontekście podatkowym będzie zagajenie zbliżone do poniższego: