Pekin znów skutecznie reanimuje gospodarkę

Donald Trump także będzie potrzebował większej stabilizacji zewnętrznej i sukcesu w postaci ustępstw głównego rywala, by skutecznie powalczyć o reelekcję.

Publikacja: 25.02.2019 05:00

Damian Rosiński makler papierów wartościowych Dom Maklerski AFS

Damian Rosiński makler papierów wartościowych Dom Maklerski AFS

Foto: Archiwum

Wydarzenia ostatnich tygodni na rynkach finansowych, obok nagłego zwrotu w nastawieniu Banku Rezerwy Federalnej w sprawie podwyżek stóp procentowych oraz kwestii negocjacji handlowych, zdominował temat spowolnienia w Chinach.

Oficjalne dane rządowe potwierdziły bardzo łagodne, zgodne „z linią partii", hamowanie PKB do 6,4 proc. w IV kw. 2018 r. z 6,5 proc. kwartał wcześniej. W całym roku wzrost wyniósł 6,6 proc., co jest najgorszym wynikiem od 1990 r., kiedy władze stłumiły protesty na placu Tiananmen.

Raporty publikowane przez urząd statystyczny w Pekinie są w powszechnej opinii mało wiarygodne. To z powodu tego, że wzrost gospodarczy, a więc i oficjalne statystyki, jest przede wszystkim wyrazem realizacji celów politycznych Pekinu, a nie próby rzetelnego opisu rzeczywistości. Według niektórych ekonomistów tempo wzrostu gospodarczego mogło spaść pod koniec ubiegłego roku nawet do 3 proc. Wydaje się, że i takie pesymistyczne wizje są przesadzone. Szacunki PKB według tzw. wskaźnika Li, od nazwiska dzisiejszego premiera Li Kequianga, opracowywane na bazie produkcji energii elektrycznej, wartości przejazdów kolejowych cargo i wypłaconych kredytów, sugerują około 5-6-proc. tempo wzrostu PKB.

W ubiegłym roku chińska gospodarka zwalniała. Nie ma co do tego wątpliwości. Proces ten wzmocniły amerykańskie cła. Władze w Pekinie szybko podjęły jednak inicjatywę i po raz kolejny rozpoczęły aktywowanie gospodarki. Wszystko wskazuje na to, że ponownie skutecznie. Widać, że to już na początku 2019 r.; pod koniec chińskiego Roku Psa doszło do zejścia ze spadkowej trajektorii.

Chińska stymulacja to przede wszystkim powrót do ekspansji kredytowej. W styczniu podaż pieniądza M2, dobrze obrazująca zmiany w tym zakresie, wzrosła o 8,4 proc. r./r. – najmocniej od lipca. Wartość nowych pożyczek eksplodowała w styczniu do 3230 bln CNY z 1080 bln CNY na koniec grudnia. Wartościowy wzrost kredytów przed świąteczną przerwą w Państwie Środka to żadna nowość, lecz teraz wybiega on znacznie poza rutynowy impuls lewarowania. W sytuacji aktywnego zaangażowania władz w poprawę kondycji gospodarki (np. jak w 2009 r.) w kolejnych miesiącach dynamiki utrzymają się na wysokich poziomach. Warto obserwować ten wskaźnik przy okazji kolejnych publikacji.

Spodziewane odbicie gospodarki Chin widać po zachowaniu giełdy oraz podstawowych surowców na światowych rynkach. Od 1 stycznia główny indeks giełdy w Szanghaju wzrósł o 11 proc. Ropa naftowa podrożała w tym czasie o 25 proc., a zwyżka miedzi zbliża się do 10 proc. Drożeją gaz ziemny, paliwo, ruda żelaza i drewno.

Oparcie koniunktury na spektakularnym wzroście akcji kredytowej nie jest na dłuższą metę najlepszym sposobem na rozwój. Jednak Chiny nie mają obecnie wielkiego pola manewru. Zadbały o podtrzymanie aktywności w newralgicznym momencie nasilenia presji ze strony USA. Wstrzymały wprowadzoną zaledwie trzy lata temu politykę redukcji zadłużenia oraz przekonwertowania gospodarki z opartej na eksporcie i inwestycjach na generującą PKB w większym stopniu przez konsumpcję wewnętrzną. Dziś wiadomo już na pewno, że nie będzie to proces ani łatwy, ani szybki.

Ponieważ możliwości ekspansji fiskalnej Chin są, jak wspomniano, ograniczone, Pekinowi z pewnością zależy na porozumieniu handlowym z USA. Wydaje się, że wszystko zmierza w kierunku takiego właśnie przejściowego zawieszenia broni. Donald Trump także będzie potrzebował większej stabilizacji zewnętrznej i sukcesu w postaci ustępstw głównego rywala USA, by skutecznie powalczyć o reelekcję.

Dla rynków obserwowane zmiany – zakładam, że efekty stymulacji „made in China" ujawnią się wkrótce w sferze realnej (chińskiej i światowej) gospodarki – mogą oznaczać, że wyczekiwane przez pesymistów załamanie i giełdowa bessa w 2019 r. wciąż nie będą się realizować. Tym bardziej nie stanie się to, jeśli w najbliższych tygodniach pojawi się informacja o ustalonej dacie spotkania prezydentów obu potęg. Będzie to bowiem oznaczało, że w najważniejszych spornych kwestiach wypracowane zostały kompromisy, a do sfinalizowania umowy handlowej brakuje uścisku dłoni przywódców państw. Wersja dla pesymistów realizować się będzie w kolejnej dekadzie.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie