Marzec ważny dla rynków

To otwiera dla Polski drogę grecką, ale w tym roku najpewniej rynki tego jeszcze nie dostrzegą.

Publikacja: 12.03.2019 05:00

Piotr Kuczyński główny analityk, DI Xelion

Piotr Kuczyński główny analityk, DI Xelion

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Można powiedzieć, że w ostatnich dwóch tygodniach, kiedy byłem na urlopie, na rynkach wiele się nie wydarzyło. A to, co się wydarzyło, nie odbiegało od moich oczekiwań, które dwa i więcej tygodni temu przedstawiałem. Nie luty więc, a marzec będzie tym najważniejszym w pierwszej połowie roku miesiącem.

Przede wszystkim oczywiste było, że paraliż rządu w USA musi w końcu zniknąć i rzeczywiście tak się stało. Ten temat szkodził prezydentowi w sondażach, więc w końcu umożliwił on finansowanie rządu do września 2019 r. Sprawa budowy muru i ogłoszenia stanu wyjątkowego ugrzęzła w kongresowych dysputach i systemie sądowniczym. Nie będzie już miała dla rynków znaczenia.

Temat umowy handlowej USA – Chiny rozwija się zgodnie z oczekiwanym scenariuszem – Donald Trump łaskawie przełożył datę wprowadzenia 25-proc. ceł na produkty chiński poza 1 marca. Do kiedy? Nie wiadomo, ale oczekiwane jest spotkanie Donald Trump – Xi Jinping gdzieś koło połowy marca.

Ten temat był i jest siłą napędową dla obozu byków. Po lutowych rozmowach USA – Chiny w Waszyngtonie na rynkach zagościł optymizm. Gwałtownie zyskiwał indeks Shanghai Composite (pomagała również zapowiedź zwiększenia wagi chińskich akcji w indeksie MSCI). Indeks wyrysował rozległe podwójne dno, dzięki czemu pojawił się sygnał kupna.

Wiele się może jeszcze wydarzyć, chociaż po blamażu w Hanoi (nieudany i źle przygotowany szczyt Trump – Kim Dzong Un) prezydent USA z pewnością chce szybkiego sukcesu w rozmowach z Chinami. Pytanie tylko, czy według niego sukcesem będzie zawarcie umowy, czy może zerwanie rozmów i wprowadzenie ceł. Wcale nie jestem przekonany, że chodzi o to bardziej dla byków korzystne rozwiązanie.

Kolejny temat to brexit. I tutaj niewiele jest nowości. Nadal najbardziej prawdopodobne jest albo przyjęcie umowy wynegocjowanej przez rząd premier May z UE (z jakimś dodatkowym, mało istotnym politycznych dodatkiem) albo przełożenie daty brexitu. Premier May chce do 12 marca uzyskać zgodę Izby Gmin na umowę albo na prośbę o przełożenie terminu brexitu na późniejsza datę niż 29 marca.

Ostatnim tematem dla inwestorów była kwestia wzrostu gospodarczego. Wiele danych sygnalizuje trwające już spowolnienie, ale gracze się tym nie przejmują. Twierdzą, że dane są dla byków idealne, bo spowolnieni gospodarcze nie będzie duże, a słabsza gospodarka powoduje, że banki centralne całym świecie wywieszają „gołębie" flagi. Zapominają, że słabsza gospodarka to gorsze wyniki spółek, a co za tym idzie brak powodów do kupowania akcji. Ale kto by się takimi drobiazgami przejmował...

Jak na tym tle wyglądały polskie aktywa? Jeśli chodzi o WIG20 to bardzo słabo. Nie bardzo nadal wiadomo, czy od strony technicznej mamy do czynienia z sygnałem sprzedaży czy kupna. Lepiej zachowuje się mWIG40. Mogło nieco niepokoić zachowanie rynku obligacji po konwencji Prawa i Sprawiedliwości – rentowność całkiem wyraźnie wzrosła. Rosły jednak potem na całym świecie, ten polski wzrost więc nie był bardzo widoczny.

Faktem jest, że „piątka PiS" (obietnice wyborcze) kontynuuje drogę do licytacji na prezenty dla elektoratu (już wcześniej PO obiecywało też trzynastkę dla emerytów i 500+ na pierwsze dziecko oraz oddanie obligacji zabranych z OFE – co według mnie jest największym błędem). To wszystko otwiera dla Polski drogę grecką, ale w tym roku najpewniej rynki tego jeszcze nie dostrzegą, więc gracze problem lekceważą. Wątpię, żeby słabość polskiego rynku wynikała właśnie z czynników politycznych.

Pozostaje czekać na to, czym skończy się trwające dochodzenie Wielkiej Brytanii do brexitu (on jednak nastąpi) i czy przypadkiem szczyt Donald Trump – Xi Jinping nie zakończy się tak jak zakończył się szczyt w Hanoi. Rynki ewidentnie dyskontują pozytywne scenariusze. Nie ma odpowiedzi na pytanie, czy to dyskontowanie nie zaprowadziło zagranicznych indeksów zbyt wysoko, nawet jeśli zrealizowane zostaną pozytywne scenariusze...

Piotr Kuczyński główny analityk, DI Xelion

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie