Trwale ograniczony europejski potencjał

Wieloletni okres utrzymywania niskich stóp procentowych promuje koncentrację rynku, globalne koncerny i monopole. Hamuje zaś rozwój mniejszych firm.

Publikacja: 11.05.2019 08:00

Damian Rosiński makler papierów wartościowych, DM AFS

Damian Rosiński makler papierów wartościowych, DM AFS

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Fala nie najlepszych odczytów z gospodarki strefy euro przedłuża się. Z uszczerbkiem dla waluty, która jest najsłabsza do dolara od blisko dwóch lat. Ale nie poprawia to już nastrojów. Gospodarczą słabość pogłębia groźba reorientacji protekcjonistycznej polityki handlowej D. Trumpa z Dalekiego Wschodu na Europę po ostatecznym dogadaniu się z Chińczykami. Ceł na samochody obawiają się szczególnie przedsiębiorcy z Niemiec.

Europejski Bank Centralny (EBC) jest w niekomfortowej sytuacji. Z jednej strony dostrzega spowolnienie i konieczność odpowiedzenia na nie. Z drugiej ma świadomość negatywnych konsekwencji długotrwałego utrzymywania niskich stóp. Do tego dysponuje ograniczonym polem manewru. Posiada niewiele środków oddziaływania na aktywność.

Słaba waluta i brak rokowań na jej rychłe umocnienie dawałoby teoretycznie przestrzeń do zacieśnienia polityki pieniężnej bez efektu zaszkodzenia firmom nastawionym proeksportowo. Ale szanse na podniesienie stóp EBC w tym cyklu koniunktury są znikome. Utrzymywanie – na obecne warunki zbyt wysokiego – celu inflacyjnego EBC (blisko, ale poniżej 2 proc.) przy projekcjach zakładających inflację na poziomie 1,5 proc. w 2020 r., generuje – według hołubionej obecnie reguły Orphanidesa – konieczność złagodzenia polityki pieniężnej EBC. Tylko jak, i czy to na pewno recepta na bolączki Europy?

Stóp procentowych ruszyć się już za bardzo nie da. Badania prowadzone na długo przed tym, jak EBC zdecydował się obniżyć stopę depozytową do -0,4 proc. wskazywały, że to właśnie okolice tego poziomu są granicą, po przekroczeniu której szkody zaczynają przewyższać korzyści. Na zbyt niskie stopy narzekają banki komercyjne. EBC prowadzi analizy ich wpływu na zyskowność sektora i rozważa zastosowanie różnicowania opłat w zależności od wielkości depozytów (tiering).

Tymczasem pojawia się coraz więcej opracowań dowodzących szkodliwości niskich stóp procentowych poprzez zmniejszanie długoterminowego potencjału rozwojowego. Polityka pieniężna – o czym często zapomina się przy krótkookresowym podejściu, jakie od banków centralnych wymuszają rynki i patrzenie na bieżące dane – ma też istotny długofalowy wpływ na gospodarkę.

Wieloletni okres utrzymywania niskich stóp procentowych promuje koncentrację rynku, globalne koncerny i monopole. Hamuje zaś rozwój mniejszych firm. To korporacje zyskują najbardziej dzięki niskim kosztom pieniądza. Zwrot z pożyczonego kapitału jest u nich wyższy, mają większą różnorodność źródeł finansowania, dzięki czemu mogą eliminować z rynku mniejsze firmy, nawet kosztem przejściowego ograniczenia zysków.

Jeszcze groźniejszy efekt ultraniskich stóp procentowych, ograniczający wydajność i bogactwo, płynie z upośledzenia mechanizmu oczyszczającego rynek z nieefektywnych podmiotów. Tani pieniądz pozwala podtrzymywać funkcjonowanie jednostek o niskiej rentowności. Blokuje to kapitał dla potencjalnie zyskowniejszych przedsięwzięć. Nie brakuje dziś na giełdach spółek, które choć długotrwale nie wykazują zysków, dzięki niskim stopom, mają możliwość niemal bezkosztowego podtrzymywania działalności. Takie spółki nie pozwalają rozwijać się firmom z większym potencjałem.

Zjawisko to na szerszą skalę wystąpiło w Japonii na początku XXI w. Banki przez długi czas finansowały tam nisko rentowne, „stare" firmy, które pochłaniały zasoby pracy i kapitału oraz sztucznie utrzymywały konkurencję. Krępowało to rozwój nowych przedsiębiorstw. Takie działanie przyniosło trwały uszczerbek w rozwoju, bogactwie i standardzie życia nie tylko społeczeństwa Japonii, ale i biedniejszych krajów przez to, że blokowały one rynki eksportowe dla efektywniejszych firm z zagranicy.

Niestety, podobne zjawisko da się aktualnie zaobserwować w krajach rdzenia Europy. Tracą przy tym firmy i społeczeństwa, m.in. z takich krajów jak Polska. Co więcej, obok mechanizmu podtrzymywania przy życiu nieefektywnych firm, dzięki zerowym stopom i tanim pożyczkom z EBC (kolejna runda T-LTRO), dochodzą do tego działania polityczno-administracyjne Brukseli (patrz: dyrektywa o pracownikach delegowanych).

Nie da się oprzeć wrażeniu, że Europa podąża ścieżką Kraju Kwitnącej Wiśni. Najgorsze jest to, że z japońskiego przykładu nie wyciąga wniosków. Do złych efektów powstających z powodu działań banku centralnego dołącza biurokratyczną machinę, która jeszcze mocniej ogranicza konkurencyjność oraz potencjał rozwoju Starego Kontynentu.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie