Dziś zajmę się definicją informacji poufnej i problemami z opóźnianiem jej publikacji. To pierwsze zagadnienie zostało bardzo obszernie potraktowane w konsultowanym dokumencie, przy czym niekoniecznie zgodnie z oczekiwaniami emitentów. Już pierwsze pytanie: „Czy uczestnicy rynku doświadczyli jakichś problemów z identyfikacją informacji poufnej i momentu powstawania informacji poufnej na podstawie obecnej definicji?" może podnieść ciśnienie u osób, które muszą stosować w praktyce absolutnie nieprecyzyjną definicję do precyzyjnego określenia momentu powstania informacji poufnej. Dalej jest tylko gorzej, gdyż kolejnych 11 pytań zmierza w kierunku rozszerzenia definicji informacji poufnej o nowe instrumenty (powiązane z rynkami towarowymi) i o nowe rodzaje zachowań (front running osób innych niż brokerzy czy pre-hedging).
Dlatego bardzo ważne jest możliwie głośne wyartykułowanie, jak nielogiczny jest dzisiejszy reżim MAR w tym zakresie oraz wskazanie możliwości dokonania zmian. Analizy dokonane przez SEG w ubiegłym roku doprowadziły do opracowania trzech różnych koncepcji modyfikacji definicji informacji poufnej. Pierwsza z nich to model definicji dualnej. Zgodnie z nią, wszystkie dotychczasowe regulacje dotyczące informacji poufnej (definicja, zakaz wykorzystania, lista insiderów) pozostają bez zmian, z jednym wyjątkiem – obowiązku publikacji. Publikacja informacji poufnej następowałaby dopiero wówczas, kiedy nabrałaby ona cech cenotwórczości, kiedy rzeczywiście byłaby przydatna przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnej. Takie podejście jednocześnie pozwoliłoby rozwiązać problem opóźniania publikacji informacji poufnej.
Druga koncepcja to postulat doprecyzowania podstawowych pojęć, w oparciu o które emitent musi identyfikować informację poufną, a konkretnie co to oznacza, że informacje „są określone w sposób precyzyjny" i „miałyby prawdopodobnie znaczący wpływ" na rynek, gdyż obecne „doprecyzowanie" przypomina raczej cytaty z Mrożka niż regulację prawną. Biorąc pod uwagę, iż dotychczasowe próby ich uszczegółowienia bardzo się autorom MAR nie powiodły, prowadząc do sformułowań wręcz absurdalnych, jeszcze trudniejszych do zastosowania w praktyce niż wskazane powyżej, prawdopodobnie jedynym sensownym podejściem byłoby opracowanie przykładowego katalogu najczęściej występujących rodzajów informacji poufnej.
Trzecia koncepcja wreszcie jest przeciwieństwem poprzedniej, tj. jest propozycją pozostawienia wskazanych powyżej pojęć bez ich nieudolnego doprecyzowania.
Bardzo poważnym tematem w dokumencie konsultacyjnym jest także kwestia opóźniania publikacji informacji poufnej. Tu sytuacja wygląda bardziej optymistycznie, gdyż w tym obszarze poruszanych jest wiele wątków wskazywanych wcześniej przez SEG. Co ciekawe, część pytań niejako powraca do definicji informacji poufnej, a Komisja Europejska wyraźnie wskazuje, iż sytuacja, w której informacja podlegająca ochronie jest jednocześnie informacją wymagającą publikacji niekoniecznie musi mieć miejsce w przyszłości, co wskazuje na duże szanse wprowadzenia przedstawionej powyżej koncepcji definicji dualnej.