Fragmenty Nowego Ładu dotyczące rynku kapitałowego brzmią niezwykle interesująco. Przewidziane tam zmiany w obszarze regulacji i nadzoru dają szansę na skokowy rozwój warszawskiej giełdy i wejście do ligi europejskiej. To, co przez lata było postrzegane jako największa słabość naszej giełdy (tj. niska wartość notowanych spółek), stanie się jej atutem. Dzięki temu, że potrafimy notować nawet mikroprzedsiębiorstwa, możemy się stać unijnym centrum finansowania małych i średnich spółek.
Zacznijmy od zmian regulacyjnych. Przewidzianych jest tu wiele inicjatyw, ale mnie osobiście urzekły dwie z nich. Pierwsza to zasada „EU minus". To nie tylko unikanie dodawania nowych wymogów wobec tych określonych w prawie unijnym. Koncepcja ta idzie dalej i przewiduje „zaszycie" zasady proporcjonalności w sposobie implementacji dyrektyw. Chodzi o to, że zastosowanie takich samych wymogów dla dużych i małych rynków jest niesprawiedliwe, kreuje nadmierne wymagania wobec tych mniejszych i powoduje stopniowe ich wymieranie. Ten proces jest już widoczny na poziomie danych empirycznych za ostatnie lata, mamy zatem do czynienia z projektami złagodzenia niektórych wymogów unijnych, ale wiele krajowych podmiotów może tego zwyczajnie nie doczekać. Stąd inicjatywa „EU minus", która ma wyprzedzić regulacje unijne i pozwolić na dynamiczny rozwój rynku.
Druga z tych urzekających inicjatyw to zasada „tylko raz", polegająca na ograniczeniu wielokrotnego przekazywania tych samych danych różnym odbiorcom. Zaadresowana zostanie do szerszego kręgu podmiotów, ale szczególnie użyteczna będzie dla spółek giełdowych ze względu na bardzo obszerne obowiązki informacyjne. Dzięki wdrożeniu tej zasady spółka giełdowa będzie publikować jeden raport w formacie XBRL, z którego czerpać będą informacje poszczególni interesariusze (GUS, ZUS, KRS, akcjonariusze). W pierwszej fazie projektu pozostanie jeszcze wymóg osobnego raportowania do urzędów skarbowych, natomiast docelowo także władze fiskalne miałyby czerpać informacje z tego źródła, niejako integrując JPK z raportami okresowymi spółek giełdowych.
Jeszcze większa rewolucja czeka nas w obszarze licencyjnym i nadzorczym. Usługi UNKF zarówno w obszarze licencyjnym, jak i nadzorczym będą świadczone na bardzo wysokim poziomie, z wykorzystaniem sztucznej inteligencji i możliwie przyjaznych kanałów komunikacji. Dzięki temu możliwe będzie przyciągnięcie do Polski zagranicznych emitentów i podmiotów świadczących usługi inwestycyjne.
Najłatwiej zmiany te można zaprezentować na przykładzie prospektów emisyjnych. Dzięki temu, że dane finansowe przekazywane będą w języku XBRL czytelnym dla maszyn, będą poddane automatycznym regułom walidacyjnym i w ogóle nie będą wymagały zaangażowania człowieka. Podobnie zdecydowana większość tekstów nie będzie luźnymi wypowiedziami, ale powstawać będzie poprzez wpisanie konkretnych danych w predefiniowane boksy, również zawierające pewne reguły walidacyjne. Biorąc pod uwagę, że całość wymogów pochodzić będzie z regulacji UE i jest dostępna także w języku angielskim, prospekty będą mogły być składane i analizowane przez maszyny także w tym języku, co będzie szybkie i tanie, powinno więc przyciągnąć małe i średnie spółki z całej Unii.