Zawodna procedura

Może dojść do sytuacji, że wielu głosujących nie zda sobie sprawy, że chyłkiem wprowadza do spółki głosowanie korespondencyjne.

Publikacja: 17.05.2021 05:00

Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance

Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska

¶ Uchwalony w 2000 roku kodeks spółek handlowych zawierał kilka błędów pierworodnych, poprawionych w kolejnych nowelizacjach;

¶ Z kolei niektóre z rozlicznych nowelizacji wprowadziły do ustawy przepisy budzące wątpliwości;

¶ Za przykład mogą służyć uregulowania głosowania korespondencyjnego na walnym zgromadzeniu;

¶ Chociaż możliwość korespondencyjnego oddawania głosu jest korzystna dla inwestorów, obecna procedura nie budzi ich zaufania.

Wbrew nazwie walne zgromadzenie często nie jest ani walnym, ani w ogóle zgromadzeniem. Gdyby ktoś użył skrótu błędnej nazwy „WZA", skorygowałbym, że często w obradach nie uczestniczą fizycznie akcjonariusze spółki, lecz ich pełnomocnicy. Frekwencja na walnych zgromadzeniach bywa niska, co nie ma związku z pandemią. Drobni akcjonariusze często nie wykazują zainteresowania udziałem w walnych zgromadzeniach. Świadomie rezygnują z wykonywania swoich uprawnień korporacyjnych, zwłaszcza jeżeli walne zgromadzenie odbywa się w innej miejscowości; jeżeli w spółce trwa konflikt, wobec czego walne zgromadzenia stają się polem walki; jeżeli zachodzi obawa, że dojdzie do przerwy w obradach lub nawet serii przerw, a uczestnik tylko straci czas.

W pierwotnym brzmieniu k.s.h. nie przewidywał możliwości głosowania na walnym zgromadzeniu ani przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej, ani w drodze korespondencyjnej. Zostało to zmienione przy okazji wprowadzania do prawa polskiego postanowień ważnej dyrektywy unijnej o prawach akcjonariuszy 2007/36/WE. Owocem tych zmian jest możliwość oddawania przez akcjonariuszy spółki publicznej głosu na walnym zgromadzeniu drogą korespondencyjną, jeżeli przewiduje to regulamin walnego zgromadzenia.

Głosowanie korespondencyjne jest na niektórych rynkach szeroko rozpowszechnione i ma bogate tradycje. Nierzadko wyniki głosowania nad poszczególnymi uchwałami zostają przesądzone w głosowaniu korespondencyjnym. Mogą ich nie znać ci akcjonariusze, którzy na walne zgromadzenie przybyli osobiście bądź uczestniczą w nim przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej – ale już zna je zarząd. W Polsce do roku 2009 nie dopuszczano głosowania korespondencyjnego, obecnie jest ono dopuszczone w niewielu spółkach publicznych. Warto zauważyć, że współczesne technologie zmieniają oblicze walnych zgromadzeń. Coraz łatwiej uczestniczyć w nich zdalnie, drogą elektroniczną, wobec czego znaczenie głosowania korespondencyjnego maleje. W niektórych jurysdykcjach, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, coraz więcej walnych zgromadzeń odbywa się w postaci wyłącznie wirtualnej, co w ogóle wyklucza możliwość fizycznego udziału w obradach akcjonariuszy i pełnomocników.

Szkopuł polega na tym, że o możliwości wprowadzenia głosowania korespondencyjnego na walnym zgromadzeniu niekoniecznie decyduje statut spółki – wystarczy regulacja przemycona w regulaminie WZ. Świadomie piszę „przemycona": do regulaminów walnych zgromadzeń nie przywiązuje się w Polsce większego znaczenia, są one niemal bez reszty wypełnione powtórzeniami przepisów k.s.h. i statutu spółki, a nadto niekiedy zawierają osobliwe nonsensy. Przed dwudziestu laty ogłosiłem katalog takich kwiatków, od tego czasu wiele zmieniło się na lepsze, ale nie wszystko, niestety. Akcjonariusze nadal uchwalają regulaminy walnych zgromadzeń bez należytej refleksji nad ich treścią i konsekwencjami. Następuje to często pod koniec obrad, kiedy ich uczestnicy wykazują osłabioną czujność, zwłaszcza że regulamin będzie dotyczył dopiero przyszłych zgromadzeń. Może dojść do sytuacji, że wielu głosujących nie zda sobie sprawy, że chyłkiem wprowadza do spółki głosowanie korespondencyjne.

Kolejny szkopuł tkwi w tym, że głos oddany korespondencyjnie można odwołać poprzez oświadczenie złożone spółce – byle nie później niż w chwili zarządzenia głosowania na walnym zgromadzeniu. Oznacza to, że można odwołać oddany głos także poza walnym zgromadzeniem, na dziennik podawczy spółki. Ani przewodniczący zgromadzenia, ani jego uczestnicy, ani protokołujący uchwały notariusz mogą się nie dowiedzieć o tym w porę. Nieprzemyślany przepis otwiera możliwość obstrukcji: w zasygnalizowanym tu przypadku trzeba byłoby prostować protokół notarialny, nawet korygować informację, czy uchwały zostały powzięte. Procedury buduje się po to, by wykluczyć niepewność obrotu. Tu procedura zawodzi.

WWW.ANDRZEJNARTOWSKI.PL

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie