Indeks dużych spółek finiszował na poziomie 2207 pkt, co oznaczało zwyżkę o blisko 2 proc. Co więcej, zamknięcie wypadło niemal na najwyższym pułapie, na jakim w czwartek znalazł się WIG20. Spore był też obroty, które przekroczyły 2 mld zł.
Od rana najmocniejszym ogniwem dużej dwudziestki był CD Projekt. Po kilku słabszych dniach akcje producenta gier na koniec czwartku zyskiwały 8,6 proc., a bodźcem do wzrostu zainteresowania walorami była informacja o zwiększeniu zaangażowania w akcjonariacie przez Michała Kicińskiego do ponad 10 proc. Choć pozostałe grono z WIG20 zaczęło dzień dość ospale, to z czasem do CD Projektu dołączyły JSW, Cyfrowy Polsat, a także PKO BP. Wspomniana trójka zyskała po ponad 3 proc. Z kolei na dole tabeli plasowała się przez całą sesję czołówka dnia z poprzedniego, czyli spółki energetyczne. Ostatecznie jako najsłabsze zakończyło dzień PGE. Oczywiście dobra atmosfera objęła nie tylko WIG20, ale także małe oraz średnie spółki. Do tego umacniał się złoty.
Nastroje na innych rynkach nie były aż tak dobre. Co więcej, WIG20 był w czwartek najsilniejszym indeksem w Europie. Niemiecki DAX finiszował w punkcie wyjścia, natomiast amerykańskie indeksy rozpoczęły dzień od skromnym zwyżek sięgających po około 0,3 proc. ¶ Poprzedzony dużym IPO debiut giełdowy polskiej spółki od kilku lat jest rzadkością. Na dodatek kursy akcji większości z tych spółek wkrótce po wejściu na giełdę zaczynają flirtować z ceną emisyjną, a potem szukają dna.
Każda z historii jest inna, ale wszystkie mają wspólną część: oferta jest bardzo duża jak na polskie (a czasami także europejskie) realia, a firma sprzedawana jest jako branżowa gwiazda pierwszej jasności, wśród kupujących w IPO dominują zaś inwestorzy finansowi, czyli – przynajmniej w założeniu – profesjonaliści.
W ostatnich pięciu latach pierwszą spółką, której duże, udane IPO zamieniło się w wędrówkę ku nowym minimom, był Play Communications. Historia zaczęła się w lecie 2017 r., gdy odbyło się IPO właściciela sieci komórkowej Play. Wtedy jeszcze był roadshow. Podczas niego zarząd spółki z optymizmem mówił o przyszłości Playa. I na dodatek obiecywał całkiem dobrą dywidendę. Tę wizję w swych raportach wsparli analitycy uczestniczący w IPO.