Trafiłem ostatnio na orzeczenie sądu administracyjnego w sprawie dotyczącej pracownika, który otrzymał świadczenie w postaci instrumentów finansowych. Spór dotyczy interpretacji przepisów podatkowych, które z jednej strony nakazują opodatkowanie każdego świadczenia, jakie pracownik otrzymuje od pracodawcy, a z drugiej strony zobowiązują nas do zapłaty podatku w momencie odpłatnego zbycia instrumentów finansowych.
Pisałem kiedyś na ten temat. Ciekawy, nie ma co ukrywać, bo nie tylko pokazuje niedoskonałość regulacji, ale też zwraca uwagę na inny problem. Ile to już lat „wałkujemy" owo zagadnienie...? Kilkanaście na pewno, a założę się, że przy odrobinie samozaparcia znajdziemy interpretacje na przywołany temat jeszcze z lat 90. ubiegłego wieku, kiedy pierwsze programy motywacyjne dla pracowników zaczęły pojawiać się w spółkach z kapitałem zagranicznym.
I co się w tej sprawie wydarzyło? Czy coś stało się jasne i oczywiste? Czy nadal mamy się bać podwójnego opodatkowania, bo tak chce fiskus, czy jednak możemy uwierzyć „jasnej stronie mocy" i zapłacić podatek tylko raz i w jednoznacznie ustalonej wysokości? Widać nie, skoro podobne sprawy lądują w sądach administracyjnych na nowo i na nowo wznoszą w przestrzeń dyskusji te same argumenty. A ponieważ są one sprzeczne i nielogiczne, pozostaje tylko stwierdzenie, że przecież nie można opodatkować dwa razy tego samego dochodu...
Zastanówmy się, ile mamy takich niekończących się historii w podatku od dochodów z kapitałów pieniężnych? W dodatku historii znacznie większego kalibru – koszty podatkowe, FIFO, rozliczanie strat, to tematy do dziś jednoznacznie nierozstrzygnięte i wymagające ingerencji ustawodawcy. Nikt nie zadbał o to, aby podjąć choćby pojedyncze próby poprawienia przepisów, które napędzają inicjatorów ustawicznych sporów interpretacyjnych przed wszystkimi możliwymi instancjami państwa. A przecież, jak w przypadku akcji pracowniczych, wystarczyłoby dosłownie jedno zdanie.
Neverending story – jakże modne ostatnimi czasy w świecie filmów i muzyki. Ciągłe remarki, dokrętki i covery. Milion pięćset sto dziewięćset odcinków tego samego, na ten sam temat. Od teraz także w podatkach, bądźcie gotowi na nowy sezon!