Już ponad cztery miesiące minęły od wprowadzenia przez GPW dobrych praktyk, według których udział kobiet we władzach spółek powinien wynosić nie mniej niż 30 proc. Jednak zaledwie 26 proc. spośród ponad 420 firm notowanych na GPW spełnia ten warunek. W większości spółek nadal widać wyraźną przewagę mężczyzn zatrudnionych na najwyższych stanowiskach, a kobiety zasiadające w radach nadzorczych i zarządach wciąż są raczej wyjątkiem niż normą.
Dyskusja wokół różnorodności zatrudnienia przybrała w ostatnim czasie na sile. Mamy coraz więcej dowodów na pozytywny wpływ kobiet na wyniki finansowe firm oraz znaczenie równowagi dla stabilnego rozwoju organizacji. Kolejne państwa wprowadzają zasady promujące zróżnicowanie zatrudnienia, natomiast w Polsce nasila się debata na temat równouprawnienia.
Niestety, wnioski płynące z tych dyskusji nie przekładają się na liczby. Według badania McKinsey & Company udział kobiet w rynku pracy w Polsce wynosi jedynie 45 proc. pomimo ich przewagi populacyjnej. Sytuacja wygląda znacznie gorzej na wyższych stanowiskach. Kobiety stanowią zaledwie 15 proc. kadry zarządzającej i tylko 6 proc. prezesów. To zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że liczne dane pokazują, iż firmy z równością płci na wyższych stanowiskach mają większe szanse na ponadprzeciętne zyski. Natomiast prognozy mówią, że zwiększenie potencjału ekonomicznego kobiet mogłoby przełożyć się na wzrost PKB Polski o 9 proc. do 2030 r. Jednak kobietom w Polsce nadal trudno jest połączyć rozwój zawodowy z życiem prywatnym i spełnieniem w wielu obszarach. Spowodowane jest to przede wszystkim brakiem wsparcia organizacyjnego oraz powszechnym przekonaniem o niemożności łączenia roli kobiety jako matki i partnerki oraz osoby sukcesu biznesowego.
Pandemia dodatkowo uwidoczniła nierówności związane z podziałem obowiązków domowych między kobietami a mężczyznami, pogłębiając problemy z utrzymaniem równowagi pomiędzy pracą zawodową i życiem prywatnym. Ponad 40 proc. kobiet przyznało, że pandemia skłoniła je do rozważenia ograniczenia zaangażowania zawodowego ze względu na nadmiar obowiązków związanych z opieką nad domem i rodziną. Było to spowodowane faktem, iż większość instytucji wspierających rodziców była zamknięta, a dodatkowe obowiązki z tym związane spadły przede wszystkim na kobiety.
Według raportu Komisji Europejskiej aż 77 proc. badanych w Polsce uważa, że najważniejszą rolą kobiety jest opieka nad domem i rodziną. Pod tym względem plasujemy się na niechlubnym trzecim miejscu wśród krajów europejskich, a więcej przekonanych o wyższości tradycyjnej opiekuńczej roli kobiet w społeczeństwie jest tylko w Bułgarii i na Węgrzech. W krajach skandynawskich, gdzie od lat pracuje się nad zasadami promującymi równowagę, odsetek ten stanowi zaledwie kilkanaście procent. Zmiany w schematach myślenia na temat roli kobiet w społeczeństwie to proces trudny, ale możliwy i niezbędny do osiągnięcia prawdziwej równowagi.