Tak ustaliły KE, PE i Rada UE. – Taki udział odnawialnych źródeł w jej zużyciu w całej Europie oznacza, że sektor energetyczny będzie musiał produkować około 50 proc. zielonego prądu. To może być trudne do osiągnięcia – twierdzi Maciej Burny, dyrektor departamentu ds. relacji międzynarodowych w PGE.
Podkreśla, że skutków podniesienia celu OZE nie można rozpatrywać w oderwaniu od ostatecznego kształtu rozporządzenia w sprawie systemu zarządzania unią energetyczną. Ostatnie rozmowy w tej sprawie odbędą się 19 czerwca. Wspomniane rozporządzenie ma wyznaczyć ścieżkę dojścia do wspólnego celu, tj. zostaną ustalone progi procentowe, które ma osiągnąć Wspólnota kolejno w latach 2022, 2025 i 2027. Tam też prawdopodobnie znajdzie się mechanizm określający tzw. sprawiedliwą kontrybucję danego kraju do osiągnięcia unijnego celu OZE. Z przedstawionego algorytmu wynika, że udział OZE w finalnym zużyciu w 2030 r. w Polsce powinien wynosić około 20 proc. – szacuje Burny.