Jak zapowiada Prochem, termin wykonania umowy – bez dokumentacji powykonawczej – został wyznaczony na 1 czerwca 2021 r. Wynagrodzenie będzie wypłacane w ratach, w ślad za postępem prac, i ma charakter ryczałtowy.

Prochem dołącza do grona innych firm, które będą podwykonawcami – m.in. Dominion Polska czy Mostostalu. Jest to jeden z największych kontraktów, jakie udało się firmie podpisać w ostatnich latach: w 2018 r. przychody Prochemu wyniosły niemal 99 mln zł, a rok wcześniej sięgnęły zaledwie nieco ponad 49 mln zł, czyli niewiele więcej niż wysokość umowy z GE Power.

Giełda zareagowała na komunikat spółki bez większych emocji: w poniedziałek notowania spółki ani drgnęły, a we wtorek nieco nawet spadły: z 17 do 16,90 zł za akcję.

Chłodną reakcję można tłumaczyć tym, że inwestycja w blok węglowy w Ostrołęce nie cieszy się najlepszą prasą. Na początku sierpnia sąd unieważnił uchwałę w tej sprawie WZ Enei – jednego z koncernów stojących za projektem. Energa z kolei przyznała, że „projekt jest rentowny, jednak skala inwestycji stanowi znaczne wyzwanie dla zamknięcia jego finansowania". Eksperci krytykują też budowanie bloku węglowego w czasach, kiedy spalanie węgla staje się coraz bardziej kosztowne. MJ