Informację podała PGE w raporcie giełdowym. Zgłoszenia do udziału w konkursie na członków zarządu można było składać do piątku 14 lutego. Jak pisaliśmy niedawno, walka o miejsce we władzach PGE do samego końca składania aplikacji była bardzo zacięta.
- Wciąż nie wiadomo, czy obecny zarząd dostanie zgodę na kontynuowanie transformacji spółki czy przyjdzie nowy zespół, nastawiony na budowę kopalni Złoczew, choć wiadomo, że w obecnych realiach projekt nie ma prawa się udać - mówił nam w ubiegłym tygodniu jeden z naszych rozmówców.
W takich okolicznościach swoją kandydaturę nieoczekiwanie zgłosił... aktywista organizacji ekologicznej Greenpeace. Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska, przekonuje, że spełnia wszystkie formalne wymogi, zapisane w konkursie na prezesa PGE. - Spółka potrzebuje szefa, który pochodzi z innego środowiska, który rozumie uwarunkowania rynkowe i wyzwania związane z kryzysem klimatycznym. Bo przecież na martwej planecie nie będzie PGE - przekonywał Szypulski w czwartek tuż przed wejściem do siedziby PGE, gdzie składał swoją aplikację.