Enea, Energa, PGE i Tauron – dla tych spółek Biuro Maklerskie mBanku zawiesiło wydawanie rekomendacji. BM mBanku tłumaczy, że do czasu opublikowania zaktualizowanych strategii spółek i ostatecznej wersji polityki energetycznej państwa (PEP40) nie są w stanie rzetelnie zrewidować swoich prognoz i modeli wyceny, a co za tym idzie – odnieść się w rekomendacjach do bieżących kursów akcji w sektorze.
„Dotychczas skupialiśmy się przede wszystkim na wycenie dochodowej, podkreślając perspektywę zakończenia cyklu inwestycyjnego i poprawy wyników (nowe moce, normalizacja w obrocie, rynek mocy), co miało się przełożyć na FCF i powrót do wypłaty dywidend. Wiele wskazuje na to, że nasz bazowy scenariusz dla wysokości nakładów inwestycyjnych i przepływów dla akcjonariuszy jest już nieaktualny" – napisał Kamil Kliszcz.
Przypomnijmy, że notowania spółek energetycznych spadają już od dłuższego czasu i są w przypadku większości na historycznym dnie. Akcje Enei przez ostatni rok staniały o blisko 42 proc. i są pierwszy raz w historii poniżej 6 zł. Analogiczna sytuacja jest w przypadku PGE i Tauronu, których notowania przez ostatni rok spadły po około 72 proc. i również są najniżej w historii.
Jedynie notowania Energi radzą sobie w ostatnim czasie nieco lepiej od konkurencji. Od grudnia akcje spółki podrożały o ponad 5 proc., jednak ma to związek z wezwaniem Orlenu na 100 proc. akcji Energi. Paliwowy gigant oferuje 7 zł za akcję (obecnie kosztują 7,2 zł). Inwestorzy liczą jednak, że Orlen podniesie cenę w wezwaniu.