Ustawa o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom weszła w życie pod koniec lipca. Od tego też momentu platformy crowdfundingowe mogą składać wnioski dotyczące wymaganej licencji. Jako że do końca okresu przejściowego pozostały trzy miesiące, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego ma pomysł na to, aby potencjalnie przyspieszyć udzielanie licencji.
Wystarczą opisy
W poniedziałek UKNF opublikował na swojej stronie formularz służący do złożenia wniosku o uzyskanie licencji platformy crowdfundingowej, przygotowany na podstawie projektu regulacyjnych standardów technicznych licencjonowania, który jeszcze nie wszedł w życie. – Na co warto zwrócić uwagę, to wymóg dołączania do wniosku opisów wymaganych rozwiązań, zamiast przedstawienia regulaminów czy procedur podmiotów. Wbrew przewidywaniom rynku i niektórych doradców prawnych, dotychczasowa praktyka związana z przedkładaniem wraz z wnioskiem regulacji wewnętrznych nie ma przełożenia na procesy licencyjne dla platform crowdfundingowych – wyjaśnił „Parkietowi” Rafał Mikusiński, zastępca przewodniczącego KNF, odpowiedzialny w UKNF za nadzór nad rynkiem kapitałowym. Oznacza to, że składając wniosek, podmioty będą mogły podawać jedynie opisy tego, jak zamierzają wdrożyć nowe rozwiązania, zamiast pełnych procedur i regulaminów ich funkcjonowania. Zdaniem Mikusińskiego zmiany te powinny przyspieszyć przyznawanie licencji platformom, jednak czy tak się stanie ostatecznie, pokażą najbliższe miesiące.
Kluczowe podejście KNF-u
Prawnicy podkreślają, że rzeczywiście ogłoszone rozwiązania mogą pomóc w przyspieszeniu przyznawania licencji. Wszystko zależeć będzie jednak od tego, czego w opisach oczekiwać będzie Komisja. – Każde zmniejszenie obciążeń regulacyjnych zostanie bardzo dobrze odebrane przez rynek finansowy. Tutaj raczej powstanie pytanie, jak do tego tematu podejdzie organ nadzoru. Jeżeli miałyby być to tylko opisy, to mogłoby to rzeczywiście usprawnić proces uzyskiwania licencji. Jednakże jeżeli opisy przedstawiane przez wnioskodawców byłyby zbyt ogólne, to i tak organ nadzoru prawdopodobnie zażąda przedstawienia szczegółów odnośnie do planowanych rozwiązań – co wydaje się jednak uzasadnione z punktu widzenia sprawowanego nadzoru – stwierdził Piotr Gołębiowski, adwokat i dyrektor działu prawa rynku kapitałowego w kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.
Warto również podkreślić, że KNF ma już doświadczenie we wprowadzaniu tej metody, a opisy zamiast szczegółowych regulaminów dopuszcza m.in. w zakresie procedur licencyjnych oraz wpisów do rejestrów dotyczących usług płatniczych. – Moje doświadczenia w tym obszarze wskazują, że zastąpienie obowiązku przekazania projektów regulacji jedynie opisami procesów ma z pewnością duży potencjał do tego, aby przyspieszyć proces przygotowywania wniosku. Może mieć to szczególne znaczenie dla podmiotów, które nie rozpoczęły prowadzenia działalności, a tym samym całość uwarunkowań działalności platformy jest jedynie na poziomie koncepcji – dodaje Michał Karwasiński, radca prawny i partner w kancelarii Karwasiński Szpringer i Wspólnicy.