Elżbieta Lech: KNF będzie karać platformy

– Będziemy mogli od razu, błyskawicznie, zawiesić ofertę zbiórki na platformie, nakładać kary finansowe, a w ostateczności będziemy mogli wycofać zezwolenie na działalność platformy – mówi Elżbieta Lech, kierownik w departamencie firm inwestycyjnych KNF.

Publikacja: 23.05.2022 16:44

Gościem Aleksandry Ptak-Iglewskiej była Elżbieta Lech z KNF.

Gościem Aleksandry Ptak-Iglewskiej była Elżbieta Lech z KNF.

Foto: parkiet.com

Polski rynek crowdfundingu czekają w tym roku ogromne zmiany, a projekt ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych, który je wprowadzi, trafił wreszcie w ubiegłym tygodniu do Sejmu. Jakie główne zmiany wprowadzi ustawa dla rynku?

Rynek crowdfundingu wreszcie trafi pod nadzór KNF. To, na co czekają wszystkie platformy i domy maklerskie, to możliwości licencjonowania przez KNF tej działalności. Śmialiśmy się w Komisji, że to pierwszy taki przypadek w historii, kiedy rynek czeka na to, żeby trafić pod nadzór. To kluczowa zmiana.

Komisji zależy na przegłosowaniu tej ustawy przez Sejm jeszcze przed wakacjami. Dlaczego?

Platformy korzystają dziś jeszcze z okresu przejściowego do 10 listopada. Potem ten okres się kończy i platformy będą musiały mieć pozwolenie na prowadzenie działalności. Ważny będzie moment uzyskania licencji. Jako urząd bez ustawy nie jesteśmy organem właściwym, więc nie możemy jeszcze rozpatrywać tych wniosków. Liczymy, że będziemy mieć trochę czasu od wejścia w życie ustawy. Że gdy dostaniemy tę możliwość, jako Komisja, by licencjonować i nadzorować platformy, zaczną spływać do nas wnioski i od tego momentu do listopada będziemy mieć czas, by je „przeprocesować".

Jakich zmian spodziewa się KNF na rynku?

Nie obserwujemy dużego zainteresowania rynku. Liczymy na to, że gdy sytuacja gospodarcza i geopolityczna pozwoli na uspokojenie rynków i inwestorów, to faktycznie pojawi się więcej chętnych po licencje. W zeszłym roku pojawiły się nowe platformy, zobaczymy, czy będą miały ochotę kontynuowania tej działalności. Od początku roku rynek zbiórek mocno zwolnił, przez pierwsze cztery miesiące ubiegłego roku podmioty uzyskały finansowanie ponad 27 mln zł, w tym roku – tylko niespełna 2,5 mln zł. Wszystko będzie więc zależało od apetytu na ryzyko podmiotów w przyszłości. Patrzymy na ten rynek od kilku lat, widzimy, że rozwija się dynamicznie, w 2018 r. zebrano około 7 mln zł, w ubiegłym roku rynek przebił magiczną barierę 100 mln zł uzyskanych od inwestorów. Także rynek potencjał rozwoju ma, ale obecnie widzimy silne spowolnienie wywołane sytuacją gospodarczą i geopolityczną.

Od kiedy będzie można przeprowadzać wyższe zbiórki?

Rozporządzenie zakłada, że docelowo do listopada 2023 r. będzie obowiązywał próg 2,5 mln euro, a po 10 listopada 2023 r. wejdzie próg 5 mln euro. Wartość przeciętna zbiórek nawet nie dochodziła do miliona euro, jednak ten próg 5 mln euro, czyli ponad 20 mln zł, pokazuje potencjał rozwoju.

Kiedy platformy będą mogły wyjść z ofertami do Niemiec czy Hiszpanii?

By móc działać transgranicznie, platformy będą musiały uzyskać zezwolenie na terenie Polski, a potem dokonać paszportyzacji na kraje unijne, w których będą chciały funkcjonować. To też powód, dla którego zależy nam, żeby zacząć jak najszybciej licencjonowanie platform, by nasze podmioty nie korzystały z możliwości tworzenia swoich biznesów w innych jurysdykcjach, ale by były licencjonowane u nas i tu normalnie działały, a z zagranicznych rynków korzystały, gdy będą widziały potencjał.

Jakie nowe uprawnienia uzyska KNF?

Przede wszystkim będziemy licencjonować podmioty, więc będziemy z nimi od początku do końca, bo będziemy mieli prawo karać platformy, a nawet odbierać im licencję, jeśli będą bardzo poważne naruszenia. Będziemy je też nadzorować w nadzorze bieżącym, obserwować, jak działają, jakiego rodzaju oferty przygotowują, jak wygląda proces obsługi inwestorów. My patrzymy na ten rynek nie tylko od strony wymogów dla platform, ale głównie od strony bezpieczeństwa inwestorów.

Mówiła pani o karach, co KNF może zrobić od razu i kiedy platformy zasłużą na ukaranie?

Będziemy mogli od razu, błyskawicznie, zawiesić ofertę na platformie, nakładać kary finansowe, a w ostateczności wycofać zezwolenie na pozwolenie działalności. Na pewno trzeba będzie uważać na przekroczenie limitów. Ważny jest też sposób przekazywania informacji inwestorom, tak by nie wprowadzały inwestorów w błąd, w szczególności co do ryzyk związanych z działalnością danego emitenta. Dla platform emitent to biznes, im większa jest sprzedaż akcji czy obligacji, tym większy zysk platformy, będziemy więc sprawdzać prawidłowość i jakość informacji.

Czy to oznacza, że platformy będą pośrednio odpowiedzialne za oferty zbiórek przygotowanych przez emitentów?

To, co dziś rozumiemy jako crowdfunding, nie jest tym crowdfundingiem opisanym w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego. Ten prawdziwy crowdfunding to świadczenie przez platformy usługi oferowania i przyjmowania zleceń. Za sposób świadczenia usług platformy jak najbardziej będą odpowiadały.

Crowdfunding
Crowdfunding śpi. Zbiórek brak, rekordy nie wrócą
Crowdfunding
GPW Private Market z zezwoleniem crowdfundingowym
Crowdfunding
Crowdinvestingowa zbiórka na produkcję okularów
Crowdfunding
Co dalej z crowdfundingiem? Internetowe zbiórki w głębokim dołku
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Crowdfunding
Mirosław Kachniewski, SEG: Czy to już zmierzch crowdfundingu?
Crowdfunding
Najciekawsze kampanie crowdfundingowe II kwartału