Oczekiwania, co do skali cięć stóp procentowych przez FED jednak nie "przesunęły" się zbytnio, a rentowności 10-letnich obligacji rządu USA oscylują wokół 4,00 proc. Wczoraj na rynku dyskutowano też o tym, że szef FED zapowiedział bliski koniec programu QT, czyli redukcji bilansu banku centralnego. Nie powinno to jednak być jakimś większym zaskoczeniem. Na Wall Street indeksy odnotowały wzrosty, chociaż te zostały nieco ograniczone pod koniec handlu. Zbliżamy się do końca tygodnia, co może podbijać niepewność związaną z ruchami Trumpa wobec Chin. Wprawdzie przedstawiciele administracji USA zmienili w ostatnich dniach retorykę przekazu, to jednak wczoraj prezydent USA dał do zrozumienia, że cła są kluczowym elementem polityki bezpieczeństwa narodowego, oraz obrony interesów Stanów Zjednoczonych. Teoretycznie mamy informacje, że od kilku dni prowadzone są rozmowy z Chinami na szczeblu roboczym, ale brakuje konkretów. Zobaczymy na ile jakiś przełom nie pojawi się w kontekście zaplanowanego na 20-23 października plenum Komunistycznej Partii Chin.
W kalendarzu makro nadal rynki są zmuszone patrzeć na amerykańską gospodarkę "przez brudną szybę". Ostatnie doniesienia z Senatu nie wskazują na jakiekolwiek szanse na bliski kompromis mogący zakończyć goverment shutdown, a Donald Trump otwarcie już mówi o politycznych czystkach w administracji federalnej. W efekcie dzisiaj z USA napłyną jedynie regionalne dane z Filadelfii o godz. 14:30, oraz odczyt NAHB dla rynku nieruchomości o godz. 16:00. Zobaczymy też kolejne wypowiedzi członków FED. Z pozostałych rynków to za nami są już wrześniowe dane z rynku pracy w Australii, gdzie nieoczekiwanie odnotowano wzrost stopy bezrobocia do 4,5 proc. (AUD jest dzisiaj najsłabszą walutą pośród G-10, choć traci kosmetycznie), oraz nieco lepsze odczyty dotyczące produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii, co wspiera dzisiaj funta.
Ogólnie jednak dzisiaj rano zmienność na dolarze nie jest duża. Rynek FX zdaje się czekać na "nowe" impulsy.
EURUSD coraz wyżej?
Para EURUSD sforsowała spadkową linię trendu poprowadzoną od szczytu z 17 września b.r. Jednocześnie na układzie tygodniowym popyt dał do zrozumienia, że w krótkim terminie dywagacje na temat szans zejścia poniżej 1,15 nie mają większego sensu. Wyciszenie tematów politycznych we Francji, a także komentarze przedstawicieli ECB o tym, że obecna polityka monetarna jest odpowiednia, dały też wsparcie euro. Tymczasem dolara zaczyna bardziej wiązać narracja związana z obawami, co do wzrostu gospodarczego w sytuacji eskalacji relacji USA z Chinami, co generowałoby ogromną niepewność. Jednocześnie inwestorzy po ostatnich komentarzach Powella zaczęli też zwracać uwagę na ryzyka związane z polityką FED.
Wykres dzienny EURUSD