Rumuńska fabryka Ciechu znajdowała się w trybie czasowego wstrzymania produkcji od września 2019 r. Powodem było wypowiedzenie przez elektrociepłownię CET Govora, jedynego dostępnego producenta pary technologicznej, umowy na dostawy tego surowca, niezbędnego do produkcji sody. Jak tłumaczy Ciech, zaproponowane przez dostawcę w trakcie wielomiesięcznych negocjacji nowe ceny pary uniemożliwiały spółce prowadzenie rentownej działalności. Od tego czasu trwały negocjacje między Ciechem a ciepłownią, a także lokalnymi władzami i rumuńskim rządem. Nie przyniosły one jednak rezultatów. Wpływy na to miała m.in. niestabilna sytuacja polityczna w Rumunii, gdzie w tym czasie doszło kilkakrotnie do zmiany rządu. W ostatnich tygodniach na brak postępów w negocjacjach wpłynęła także pandemia koronawirusa.
- W związku z tym Ciech Soda Romania, która nie może dłużej ponosić kosztów utrzymania pełnej załogi zakładu znajdującego się w trybie wstrzymania produkcji, została zmuszona do podjęcia decyzji odnośnie finalizacji programu dobrowolnych odejść oraz zwolnień grupowych – poinformowała chemiczna spółka w komunikacie.
W efekcie w ramach programu dobrowolnych odejść (PDO) 1 kwietnia ze spółki odejdzie ponad 70 proc. załogi. W zakładzie pozostanie zatrudnionych ponad 70 osób, odpowiedzialnych za produkcję krzemianów sodu oraz konserwację i utrzymanie instalacji do produkcji sody kalcynowanej. Pozostała część, stanowiąca ok. 13 proc. załogi, zostanie objęta zwolnieniami grupowymi. Koszty PDO oraz zwolnień grupowych wyniosą łącznie około 12,5 mln RON (ok. 11,8 mln zł).
Jednocześnie Ciech analizuje możliwość budowy nowego źródła pary, które mogłoby powstać w ciągu najbliższych kilku lat i pozwoliłoby rumuńskiej fabryce na przywrócenie produkcji sody w perspektywie długoterminowej. Spółka chciałby przy tym projekcie nawiązać współpracę z partnerem, który byłby odpowiedzialny za budowę i utrzymanie elektrociepłowni. Liczy ponadto na uzyskanie wsparcia dla tego projektu ze strony rumuńskiego rządu i z funduszy unijnych.