11 bit studios zatrzymane przy 300 zł
Producent gier to największe rozczarowanie minionego tygodnia. W kilka dni kurs akcji spadł o blisko 50 proc. przy bardzo wysokich obrotach. Spółka zaczynała wrzesień z wyceną 630 zł, a w środę kurs sięgał 290 zł. Tak rynek zareagował na premierę drugiej odsłony „Frostpunka”. W szczycie w grę grało 35 500 osób, czyli poniżej oczekiwań biur maklerskich. Zawiodły też oceny graczy – średnia po pierwszych dniach to 71 proc. pozytywnych opinii, a oczekiwano ponad 80 proc. Podażową reakcję złagodził nieco komunikat, że liczba sprzedanych kopii przekroczyła w dwa dni 350 000 sztuk, ale wystarczyło to tylko na ustabilizowanie ceny przy 300 zł.
Selvita dotarła do ważnej strefy wsparcia
Farmaceutyczna spółka notowała w środę piątą spadkową sesję z rzędu. Cena dotarła do 56 zł, co oznacza, że zeszła do długoterminowej strefy wsparcia, rozciągającej się od 57 do 55 zł. Ponadto średnia z 50 sesji spadła poniżej 200-sesyjnej, tworząc negatywną formację. W sytuację techniczną wpisały się też ostatnie wyniki. W II kwartale spółka straciła na czysto 10 mln zł, podczas gdy w poprzednim kwartale strata wyniosła 2 mln zł, a rok temu wypracowała zysk w wysokości 7,9 mln zł. Wspomniana strefa wsparcia tworzy szanse do odbicia, ale przełamanie będzie sygnałem powrotu na ścieżkę bessy.