Górnicza
spółka zanotowała w minionym tygodniu spadkową serię i cena akcji
wróciła poniżej średniej z 50 sesji. Sygnał przesilenia z początku
miesiąca został tym samym zanegowany, a nad Bumechem znów zawisło widmo
powrotu na ścieżkę bessy trwającej od września 2022 r. W czwartek cena
znalazła się zaledwie 38 gr od minimum trendu, a w piątek rano pogłębiła
go w ujęciu intraday do 29,78 zł. Jeśli byki nie wykorzystają dołka
jako wsparcia i nie spróbują utworzyć podwójnego dna, może dojść do
silniejszej fali spadkowej. Jej zasięg, szacowany na podstawie
szerokości ostatniej konsolidacji, to nawet 22–20 zł.
Atrem atakuje średnioterminową linię ruchomego wsparcia
W
piątek giełdowa spółka pokazała wyniki za I kwartał, w tym m.in. 1,7
mln zł straty netto. Raport nie spodobał się inwestorom i w pierwszej
reakcji kurs spadł o ponad 6 proc. i przebił średnią z 50 sesji. Tak
mocno nie naruszył tej bariery od września ubiegłego roku, kiedy
skończyło się to zejściem do 200-sesyjnej średniej. W tym kontekście
rośnie ryzyko, że cena pogłębi spadek. Ważne będzie zachowanie przy
aktualnym dołku korekty (5,46 zł). Jeśli bariera ta pęknie, będzie to
klasyczny sygnał do dalszej wyprzedaży, w kierunku wspomnianej średniej,
która jest obecnie przy 4,4 zł.