Przedostatni tydzień kwietnia na warszawskim rynku akcji, choć krótszy o jedną sesją, należy zaliczyć do udanych. Zwłaszcza jeśli patrzymy przez pryzmat zachowania indeksów WIG20 i WIG oraz lepszych od oczekiwań danych o polskiej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za marzec. Do pozytywów zaliczyć należy też udany debiut Dino Polska – wzrost kursu akcji o 11,9 proc. w pierwszy dzień handlu i 381 mln zł obrotu. Sielankę popsuła trochę piątkowa sesja, podczas której główne indeksy uszczupliły swój dorobek o około 1 proc. Spadek na koniec tygodnia można jednak zrozumieć – inwestorzy zredukowali swoje pozycje przed pierwszą turą wyborów prezydenckich we Francji. Choć sondaże przemawiają za Emmanuelem Macronem, a więc faworytem rynków, nie warto brać ich wskazań za pewnik, zwłaszcza że zawiodły w ostatnich latach już wielokrotnie, m.in. przy okazji Brexitu i wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Z technicznego punktu widzenia istotne jest to, że na wykresach WIG i WIG20 oddaliło się widmo spadku związanego z formacją głowy z ramionami (RGR). Kursy wzrosły bowiem powyżej prawego ramienia, negując wymowę tego układu. Szkoda, że WIG20 i WIG nie poszły za ciosem i nie przebiły istotnych oporów, odpowiednio 2300 pkt i 60 000 pkt. Na wykresach tworzą się krótkoterminowe konsolidacje, z których wybicie powinno nadać kierunek dalszych zmian. Dominujące na wykresach układy wzrostowe sugerują, że powinno być to wybicie na północ.
Słabo wciąż radzą sobie średnie i małe spółki. Indeksy mWIG40 i sWIG80 pozostają w układach korekty i w przeciwieństwie do WIG20 i WIG bliżej im do pogłębienia dołka niż przebicia szczytu. Najmniej korzystnie wygląda sytuacja wskaźnika średnich spółek. Indeks mWIG40 znajduje się w okolicy 4700 pkt, a aktualne dno korekty to 4674 pkt. Na wykresie zarysowuje się krótkoterminowy trend spadkowy, a najbliższy jego zasięg to 4600 pkt.
Warto dodać, że w fazach korekty pozostają też indeksy zagraniczne. Indeks S&P500 jest przy 2350 pkt, a więc 50 pkt od szczytu hossy, a DAX przy 12 050 pkt, a więc około 300 pkt od szczytu. Kierunek dominujących tendencji zapowiada przebicie owych maksimów, ale plany bykom mogą pokrzyżować wspomniane wcześniej wybory we Francji. Od ich wyniku zależeć będą nastroje w ostatnim tygodniu kwietnia. Rozstrzygnięcie odbiegające od zakładanego scenariusza – Macron i Le Pen w drugiej turze, może sprawić, że tydzień zaczniemy w czerwonych barwach.