Średnia zmiana indeksu szerokiego rynku w siódmym miesiącu roku wynosi +3,85 proc. W piątkowe popołudnie lipcowy dorobek WIG wynosił dokładnie tyle, więc można powiedzieć, że wszystko idzie zgodnie z planem bazującym na historycznych statystykach. Byłoby lepiej, ale II połowa ostatniego tygodnia przyniosła schłodzenie nastrojów, widoczne przede wszystkim wśród blue chips i spółek o średniej kapitalizacji. Z perspektywy AT najważniejsze są na ten moment dwie kwestie. Pierwsza – w ujęciu średnioterminowym rynek trzyma się byczego układu coraz wyższych dołków i szczytów. Druga – na początku ubiegłego tygodnia indeksy wyznaczyły nowe szczyty intraday, a więc dały klasyczny sygnał kontynuacji ruchu. Co dalej?
W ubiegły wtorek WIG20 dotarł w porywach do 1884 pkt. I to jest nowy szczyty trendu. Analitycy techniczni zwracali jednak uwagę na to, że przy tym szczycie powstała formacja spadającej gwiazdy (mały korpus + długi górny cień), a poza tym niewiele wyżej przebiega dzienna dwusetka. To dwa argumenty, które przemawiały za schłodzeniem i do tego schłodzenia doszło. W piątek WIG20 bronił się jednak cały dzień przed zejściem niżej i ostatecznie utrzymał się powyżej 1800 pkt. To stanowi byczy argument. Warto zwrócić uwagę na zbliżające się do siebie średnie z 50 i 200 sesji. Pierwsza znajduje się przy 1770 pkt i stanowi teraz wsparcie, a druga przy 1900 pkt i stanowi opór. Skok zmienności na początku ubiegłego tygodnia sprawił, że ATR(14) wyhamował spadki, co może zapowiadać jego zwyżkę. Otwarta zostaje jednak kwestia tego, czy owa zwyżka zmienności będzie sprzyjać bykom czy niedźwiedziom. Patrząc na nastroje globalne, które istotnie przekładają się na ruchy WIG20, trzeba zasygnalizować osłabienie na Wall Street i w Azji, do którego doszło w czwartek. Poza tym piątkowa sesja w przypadku S&P 500 i Nasdaq Composite otworzyła się lukami spadkowymi, co może stanowić zachętę do wyprzedaży. Zwłaszcza, że na wykresie tego drugiego wskaźnika widać krótkoterminowy podwójny szczyt, a wspomniana luka znalazła się na poziomie minimum te szczyty oddzielającego.
Podobnie do WIG20 zachowywał się ostatnio mWIG40. W poniedziałek wyznaczył szczyt intra 3753 pkt, by potem cofnąć się do 3595 pkt. Co istotne – w okolicy tego ostatniego poziomu znajduje się dzienna dwusetka, więc można powiedzieć, że indeks zatrzymał się w dogodnym miejscu. To daje bykom dobrą pozycję wyjściową pod ewentualną kontrę i kontynuację wzrostu.
sWIG80 pozostaje najsilniejszy z analizowanego grona i do czwartku śrubował lokalny rekord. Zakończyło się na 14 849 pkt, ale rosnąca wstęga średnich i niski ATR(14) zapowiadają kontynuację spokojnego ruchu w górę. Zwłaszcza, że do zwyżek wrócił NCIndex, wyznaczając szczyt intra 582,6 pkt i pokazując, że inwestorzy indywidualni wciąż są w grze.